Do skraju bankructwa doprowadzona została za rządów PO-PSL Grupa Polska Żegluga Morska. Z jej kont zniknęło 300 mln euro.

O sprawie pisze dzisiejsze „Gazeta Polska Codziennie” przywołując doniesienia Pawła Brzezickiego, komisarza w PŻM. Jak czytamy w gazecie:

Biżuteria za 100 tys. dol., cygara za 40 tys. i ekskluzywna damska bielizna. Takie rzeczy były kupowane za pomocą kart kredytowych przez pracowników spółki wchodzącej w skład Grupy Polska Żegluga Morska. Paweł Brzezicki, komisarz w PŻM twierdzi, że za rządów PO-PSL grupa została doprowadzona na skraj bankructwa, a z jej kont zniknęło 300 mln euro”.

GPC ustaliła, że chodzi o wydatki w spółce Polsteam, która wchodzi w skład grupy i zajmuje się w USA m.in. pozyskiwaniem kontrahentów. Od ubiegłego roku w Grupie prowadzona jest kontrola dotycząca lat 2004-2016 i to ona pozwoliła na wykrycie nieuzasadnionych wydatków. Jak podkreśla Brzezicki – skala jest przerażająca – kwestionowanych jest 90 proc. (sic!) wydatków opłaconych służbowymi kartami.

Poinformowane zostały już organy ścigania, a śledztwo wszczęła Prokuratura Krajowa.

W rozmowie z portalem niezalezna.pl poseł PiS Krzysztof Zaremba podkreśla:

Tu nie chodzi tylko o to, że brakuje 300 mln euro. Odbierano statki, które zamówiono w Chinach, ale kiedy była bessa na rynku i nowy statek można było odebrać za 10-11 mln dolarów, to PŻM płacił cenę katalogową, czyli 40 - 45 mln dol”.

Dodaje również:

To jest obraz rządów Platformy. Idiotyczne zupełnie tłumaczenie poprzedniego kierownictwa firmy, że nie było poleceń czy akceptacji na tego typu zachowania. Przypomnijmy, że zlikwidowali też dział kontroli wewnętrznej w firmie, który został przez komisarza PŻM Pawła Brzezickiego dopiero odtworzony”.

dam/PAP,niezalezna.pl