„Oczywiście byłam przed SN kiedy odbywała się demonstracja i wszyscy o tym wiedzą, wszyscy to widzieli. Miałem święcę bo wszyscy mieli, dostałam tę świecę.” - stwierdziła dziś na antenie Radia Zet Małgorzata Gersdorf.
Odnosiła się tym samym do zdjęcia, które obiegło wczoraj media po tym, jak ona sama skłamała podczas posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka mówiąc:
„Sędziowie Sądu Najwyższego nie chodzili z żadnymi świeczkami i ja też”.
Internauci bardzo szybko znaleźli więc zdjęcia na których prof. Gersdorf trzyma w ręce znicz w trakcie protestu:
Małgorzata Gersdorf: To nie świeczka, ale wkład. Nie chodziłam. Stwierdzam fakt! pic.twitter.com/tPXn6me2fQ
— Cotoja Powiedziałem (@japowiedzialem) 29 listopada 2017
Ona sama dziś komentowała to na antenie Radia Zet w ten sposób:
„Poszłam podziękować wszystkim obywatelom którzy wspierali SN i sądy w ich walce o niezależność i niezawisłość sędziowską. Nie poszłam demonstrować, nie chodziłam ponieważ bałam się zawsze że w tych demonstracjach będą uczestniczyć także politycy, a tego bym nie chciała. Ja nie chodziłam z żadnymi świeczkami tylko byłam, weszłam tam podziękować”.
Gdy Konrad Piasecki odpowiedział, że w takim razie nie chodziła, tylko stała ze świeczką odpowiedziała:
„Jest pan złośliwy. Poszłam podziękować. Dostałam tę świeczkę od organizatorów. Było ciemno no to ją wzięłam. To nie jest tak że chodziłam i demonstrowałam z tymi świecami”.
Przyznała też, że odejdzie jeśli wejdzie w życie ustawa zaproponowana przez prezydenta:
„W tym kształcie który zaproponował prezydent [jeżeli wejdzie w życie], odejdę. Ale nie ze względu na to że mam sklerozę, tylko ze względu na to że nie mogę aprobować tego co jest w tej ustawie nazwane Sądem Najwyższym”.
Gersdorf: "ja nie chodziłam ze świeczkami"
— Daga (@daguuniaa) 29 listopada 2017
ona je tylko zapalała zaraz po swoim wystąpieniu na scenie podczas protestu przeciwko PISowi i reformie sądów
Banda łgarzy!!
czas najwyższy zrobić porządek z tą kastą! pic.twitter.com/O9plzxu6ak
dam/Radio Zet,Fronda.pl