Chodzi tu o przemówienie z Regensburga, w którym papież Benedykt XVI zadawał dwa fundamentalne pytania: czy islam może znaleźć argumenty na rzecz religijnej tolerancji oraz oddzielenia polityki od religii? Jak pisze George Weigel, tematy te są dzisiaj aktualne w najwyższym stopniu.

W swoim tekście Weigel wspomina, że w 2006 roku przemówienie Benedykta XVI było w mediach interpretowane jako „zwariowane” i zewsząd krytykowane. Tymczasem w 8 lat później ta rzekoma „gafa” Ojca Świętego ujawnia swój prawdziwy sens.

Papież z Niemiec sugerował wówczas, że katolicy i muzułmanie powinni w swoim dialogu skupić się właśnie na wspomnianych już pytaniach: czy islam może oddzielić politykę od religii oraz czy potrafi zagwarantować tolerancję religijną? Czy system islamski może doprowadzić do tego w oparciu o własne zasady?

Benedykt XVI zauważył, że także katolicyzm próbował ustalić własne odpowiedzi na te pytania; i dokonał tego, wracając do źródeł swojego myślenia na temat wiary, religii i społeczeństwa i rozwijając własną naukę na temat sprawiedliwego społeczeństwa przyszłości. Benedykt XVI w przemówieniu z Regensburga pytał, czy islam jest w stanie dojść do podobnych wniosków na swojej drodze rozwoju.

George Weigel wskazuje, że papież został, po pierwsze, niezrozumiany, a po drugie – zignorowany. Dziś widzimy na Bliskim Wschodzie makabryczną manifestację tego niezrozumienia i ignorancji.

„Jestem pewien, że Benedykt XVI nie odczuwa zadowolenia z historycznego potwierdzenia słuszności jego wykładu z Regensburga” - pisze. Zauważa, że jego krytycy z 2006 roku mogliby dokonać rewizji zarzutów, jakie stawiali wówczas papieżowi. A gdyby przyznali, że popełnili wówczas błąd, mogłoby to stać się pierwszym krokiem do zwalczenia ignorancji względem wewnątrz islamskiej wojny, która zagraża pokojowi na świecie w XXI wieku

pac/first things