O tempora o mores. Ideologia gender, ideologia degradacji i śmierci prowadząca społeczeństwa na manowce, przekroczyła granice tolerancji Włochów. Demonstracja „Family Day”, która odbyła się na placu przed Bazyliką św. Jana na Lateranie, przyciągnęła setki tysięcy osób. Zgromadzeni protestowali m.in. przeciwko projektowi ustawy, który przewiduje uznanie małżeństw homoseksualnych i zgodę na adopcję dzieci przez takie pary. – Gender to teoria bez podstaw naukowych – powiedział jeden z organizatorów protestu Massimo Gandolfini wyjaśniając, iż środowiska katolickie odrzucają próby przenikania do szkół projektów edukacyjnych, których celem jest zniszczenie seksualnej tożsamości dzieci. – Pozdrowienia dla matek i ojców, którzy pokojowo manifestują w Rzymie w obronie przyszłości swoich dzieci – oświadczył popierający demonstrantów włoski minister spraw wewnętrznych, Angelino Alfano.

Z kolei przedstawiciele LGBT skrytykowali protest, nazywając go „festiwalem homofobii”. Politycy parlamentarnego ugrupowania Lewica, Ekologia, Wolność podkreślili, że „rodzina jest wszędzie tam, gdzie jest miłość”.

Niedługo podobnie będzie w całej Europie, a może nawet w Polsce? Adamie Michniku, wielki krzewicielu POstępu, ty obrońco uciśnionych gejów, lesbijek i transów i Pacewiczów - pora już wydać jakiś apel, może tym razem o zbiorowy paszport gender na emigrację? Dokąd? A choćby do Australii.
 
TAG