Portal Fronda.pl: Czy za przykladem Amerykanów Polska także powinna włączyć się w szkolenie ukraińskich żołnierzy? 

Gen. Waldemar Skrzypczak: Amerykanie mówią i realizują, a Polacy dalej tylko mówią.  Uważam, że powinniśmy się włączyć w pomoc armii ukraińskiej. Tym bardziej, że w tej chwili dołączyli już do Amerykanów Brytyjczycy. Ukraińcy potrzebują ekspertów wojskowych z Polski. Możemy pomagać niekoniecznie posługując się żołnierzami służby czynnej, bo mamy przecież dobrze wyszkolonych żołnierzy rezerwy, którzy mogą włączyć się w proces szkolenia ukraińskich żołnierzy. Putin dąży przede wszystkim do rozbicia armii ukraińskiej. Po drugie będzie dążył do uzyskania stałego połączenia lądowego z Krymem, a po trzecie do utrzymania Ukrainy w niepewności co do jej dalszych losów - oddziaływując przede wszystkim na tamtejszą gospodarkę. Armią przestanie w końcu straszyć, bo widzi że na świecie ma coraz więcej wrogów.

Można się jednak spodziewać, że będzie nękał także państwa nadbałtyckie...

Putin przywyczaił się do wojny hybrydowej i będzie się starał ją dalej realizować. Moim zdaniem na pewno będzie eskalował konflikt w Naddniestrzu oddziaływując na mniejszość rosyjską w państwach nadbałtyckich. On nie dokona  agresji, ale będzie chciał wywołać  poważną destrukcję w tych pańswach w celu zakłócenia ich stabilizacji. Będzie dążył do sprowokowania rządów państw nadbałtyckich do przyjęcia jakichś restrykcji w stosunku do mniejszości rosyjskiej przez wprowadzenie regulacji prawnych, które w poważnym stopniu ograniczałyby swobodę tym mniejszościom, aby to z kolei sprowokało reperkusje ze strony Rosji.

Czy tragicznemu zamachowi w Tunzji sprzed dwóch dni w którym ucierpieli także polscy obywatele można było zapobiec? Szef Centrum Antyterrorystycznego wyznał, że półtorej godziny przez zamachem na Twitterze pojawiło się ostrzeżenie o zamachu.

Moim zdaniem nie da się zapobiec takiemu atakowi. Terroryści spod zielonej flagi Allaha są nieprzewidywalni, sięgają po coraz skuteczniejsze metody terroru. Ich operacje są niekonwencjonalne, trudno je przewidzieć. Uderzają w najsłabsze miejsca, najmniej oczekiwane. Tak działają fanatycy. Jedyne, co możemy zrobić, to próbować kontrolować to, co się dzieje. Te środowiska trzeba dokładnie infiltrować.

Marek Biernacki zaznaczył, że Polska także może stać się celem ataku terrorystów. Na ile wydaje się to obecnie prawdopodne?

Polska jest na celowniku terrorystów, ale nie jest ich głównym celem. Im skuteczniejsze będą systemy obrony w Wielkiej Brytanii, we Francji, w Niemczech, tym bardziej możemy spodziewać się ataków. Jeżeli systemy obrony w państwach zachodnich będą sprawniej działały, to terroryści będą uderzali tam, gdzie ta osłona może być słabsza i ludzie mniej przygotowani. Przygotowania naszych służb na takie ataki nie oceniam, natomiast przygotownie społeczeństwa jest moim zdaniem na poziomie zerowym. Społeczeństwo jest nieprzygotowane do czegoś takiego, co mogłoby się wydarzyć np. na stacji metra.

Rozm. ed