„Sprawą zasadniczą w polityce dozbrajania armii, jest przyjęcie do wiadomości, że znajdujemy się w sytuacji zagrożenia” – mówił gen. Waldemar Skrzypczak na antenie „Radia Wnet”. „ Politycy mówią, że bezpieczeństwo Polski jest zagrożone, ale to nie przekłada się na działania związane ze zwiększaniem potencjału polskiej armii. My potrzebujemy natychmiast systemu obrony lotniczej, który będzie nowoczesny. Najlepszy byłyby izraelskich system SLINK, ale on jest poza naszym zasięgiem” – kontynuował były dowódca sił lądowych.

Generał uznał też, że jest całkowicie niepoważna sytuacja dotycząca systemów łączności dla wozów bojowego wsparcia piechoty „Rosomak”. Jak dotąd podsystemów dostarczała tu polska firma z systemem FONET, który znajdował uznanie także w US Army. Jednak teraz sztab generalny uznał, że dotychczasowy system jest… przestarzały i trzeba wprowadzić nowy.

W MON trawa wojna przeciwko systemowi FONET, która trwa od prawie dwóch lat i sięga jeszcze poprzedniego szefa sztabu. System FONET w opinii żołnierzy nie zawodzi, ale inaczej uważa sztab na Rakowieckiej gdzie powstał cały spór. Kuriozalne jest, że po tylu latach tego sporu z prywatną spółką, nikt nie jest w stanie tego przeciąć, a w sytuacji zagrożenia państwa 40 Rosomaków stoi bezużytecznych pozbawione systemów łączności” – mówił generał.

Gen. Skrzypczak krytycznie ocenił też promowanie przez władze państwowego przemysłu zbrojeniowego, co uderza w rodzimy prywatny biznes w ty, zakresie.

„Wydawałoby się, że mamy w Polsce kapitalizm, a rząd prywatyzuje wszystko co się da, ale nie dotyczy to przemysłu zbrojeniowego. W tej chwili w wyniku konsolidacji, która była przeprowadzana pod kątem politycznym, a nie merytorycznym, przemysł zbrojeniowy należący do Skarbu Państwa stara się zdusić prywatne firmy” – kontynuował wojskowy.

Generał odniósł się na koniec do sprawy katastrofy smoleńskiej.

„Minister Klich nie mówił prawdy Donaldowi Tuskowi w sprawie Katastrofy Smoleńskiej, więc twierdzę, że Bogdan Klich powinien stanąć przed Trybunałem Stanu. Katastrofa była dla mnie dramatem, bo straciłem wielu kolegów. Tutaj widać brak jakiejś woli politycznej, aby wrak wrócił do Polski. Putin również będzie tą sprawę wykorzystywał w rozgrywaniu sytuacji w Polsce. Jednocześnie prezydent Rosji będzie się starał, aby sprawa katastrofy smoleńskiej nie stanęła na arenie międzynarodowej” – powiedział.

bjad/radiownet.pl