Brytyjskie Narodowe Biuro Statystyczne opublikowało dane dotyczące procentowego udziału homoseksualistów i biseksualistów w społeczeństwie. Okazuje się, że na Wyspach jako geje, lesbijki lub biseksualiści identyfikuje się 1,6 proc. osób w wieku powyżej 16 roku życia. Co ciekawe w 2013 roku osób identyfikujących się jako homo- lub biseksualne było dwa razy więcej wśród mężczyzn niż wśród kobiet.

Dodatkowo w Londynie udział samozwańczych homo- lub biseksualistów w społeczeństwie jest większy, sięgając 3,2 proc. To najwięcej w całej Wielkiej Brytanii.

Badanie wzięło pod uwagę 180 tysięcy Brytyjczyków. 5,4 proc. z nich odmówiło odpowiedzi na to pytanie o ich seksualność.

Jeżeli uznać te dane za wiarygodne, to osób rzeczywiście homoseksualnych jest na Wyspach bardzo niewiele. Przecież wielu badanych mogło przyznawać się do homo lub biseksualizmu, choć tak naprawdę są to po prostu osoby wyjątkowo rozpustne i stąd oddają się stosunkom z osobami różnych płci. Z drugiej strony nie wiadomo jak wiele osób, które odmówiły odpowiedzi na pytanie w sondażu, było osobami o rzeczywistych skłonnościach homoseksualnych.

Tak czy inaczej badanie pokazuje, że problem homoseksualizmu jest o wiele mniejszy, niż wynikałoby to z zamieszania, jakie robią zwolennicy LGBT. Warto zauważyć, że według sondażu z 2009 roku w Wielkiej Brytanii 3 proc. społeczeństwa było wegetarianami. Jednak nikt z tego powodu nie żąda zakazu reklam mięsa, redefinicji pojęcia „jedzenia” czy wprowadzenia specjalnych praw antydyskryminacyjnych. Tymczasem wielu wegetarian mogłoby argumentować, że cierpią na wrodzony wstręt do mięsa i należą im się specjalne przywileje…

pac