Amerykańskie Centra ds. Kontroli Chorób (The Centers for Disease Control, CDC) opublikowały nowy raport, który jasno wskazuje na ogromne niebezpieczeństwo płynące z praktyk seksualnych podejmowanych przez homoseksualistów.

Okazuje się, że podczas gdy homoseksualni mężczyźni stanowią najwyżej 2 proc. populacji, to właśnie wśród nich notuje się aż 63 proc. wszystkich nowozdiagnozowanych przypadków HIV/AIDS . Są to dane za rok 2010, które amerykańscy badacze poddali analizie.

Obecnie ponad połowa chorych na AIDS w Stanach Zjednoczonych to właśnie homoseksualiści. Większość z nich zaraziła się praktykując stosunki analne.

Bazując na najnowszych badaniach CDC szacuje, że aż 18 proc. wszystkich mężczyzn o skłonnościach homoseksualnych jest zarażonych wirusem HIV. Co więcej – ponad jedna trzecia z nich nie zdaje sobie z tego sprawy, a to oznacza, że z dużym prawdopodobieństwem mogą zarażać innych homoseksualistów. Znaczny wpływ ma na to szczególnie duży w społeczności gejowskiej promiskuityzm.

Jak przestrzegają badacze, homoseksualiści tak naprawdę nie są w stanie w 100 procentach zabezpieczyć się przed zarażeniem. Ze względu na specyficzny charakter stosunków, jakie podejmują, relatywnie często pękają im prezerwatywy, a to oznacza bardzo duże zagrożenie.

Co więcej HIV to nie jedyne zagrożenie jakie czeka na mężczyzn o homoseksualnych skłonnościach. Według CDC stosunki analne przez nich podejmowane aż 17-krotnie zwiększają ryzyko zachorowania na raka odbytu. Rak ten powoduje śmierć w ciągu pięciu latu 40 proc. chorych.

pac/lifesitenews