- Policja użyła gazu. Kilku osobom potrzebna była pomoc lekarska - relacjonuje reporterka portalu niezalezna.pl, Magdalena Piejko.

Zorganizowany przez Ruch Narodowy protest był reakcją na ujawnienie przez tygodnik „Wprost” nagrań kompromitujących władzę i ujawniających w jaki sposób ministrowie Donalda Tuska uprawiają politykę.

„Władza PO to bagno nie lepsze niż rządy SLD za najgorszych czasów. Bagno, mafia, korupcja i kolesiostwo na niewyobrażalną skalę. I przerażająco szczere stwierdzenie ministra spraw wewnętrznych: "Państwo polskie istnieje tylko w teorii"... Tymczasem media już próbują zamieść sprawę pod dywan. Wyborcza zwraca uwagę przede wszystkim na... nielegalne nagranie, główne stacje telewizyjne wspominają o tym półgębkiem. Nie pozwólmy na to! Trzeba reagować natychmiast, bo od poniedziałku na całego rozpocznie się festiwal rozmywania odpowiedzialności, całego teatru i gry pozorów” – nawoływali organizatorzy na Facebooku.

Protest rozpoczął się o godz. 18 pod Kancelarią Premiera. Później kilkaset osób przeszło przed budynek Sejmu. Chcieli wejść na teren kompleksu, ale na drodze stanął kordon policji. Doszło do przepychanek.

- Policjanci użyli gazu. Pokrzywdzonych było kilka osób, a dwie dziewczyny dostały gazem prosto w oczy. Konieczne było wezwanie pogotowia ratunkowego - relacjonuje dziennikarka.

„Po przepychankach udaliśmy się tuż obok - na legalne zgromadzenie. Policja otoczyła nas kordonem” – relacjonowali na Twittrze przedstawiciele RN.

- Policjanci spisali wszystkich uczestników protestu - dodaje Magdalena Piejko.

Działania policji nie przestraszyły protestujacych. Protest będzie kontynuowany także dziś. Zbiórka o godz. 20 przed Ministerstwem Spraw Wewnętrznych.

Ab/niezalezna.pl