Piotr Gąsowski był jedną z nielicznych osób, które stanęły w obronie zatrzymanej 1 września Beaty K. Wokalistka zespołu Bajm prowadziła samochód mając we krwi 2 promile alkoholu. Kiedy spadła na nią fala krytyki, Gąsowski nie krył żalu, że została postawiona w jednym szeregu „ze złymi ludźmi”. Teraz prezenter opublikował emocjonalny wpis, w którym informuje, że rezygnuje z obecności na Instagramie.

- „Czy naprawdę jesteśmy tak okrutni, żeby kopać leżącego, a w tym przypadku leżącą? A może chcemy wsadzić Beatę K. do więzienia na dwa lata?! A może publiczne ukamienowanie czy publiczna chłosta sprawi nam radość?!”

- pisał na Instagramie Piotr Gąsowski po zatrzymaniu wokalistki Bajm.

Teraz opublikował kolejny film, w którym przekonuje, że ma „po dziurki w nosie tłumaczenia i namawiania pochylania się nad słabszymi i ich ułomnościami”.

- „Nie, nie obrażam się, ale dzisiaj mi się po prostu ulało. Ile można wytrzymać prostackie ataki na mnie?”

- pyta celebryta.

 Żali się też, że stał się ofiarą hejtu i jest wyzywany od „śmieciów, wieprzów, żydów (przez małe „ż”), idiotów, ch***w i pier***onych celebrytów”.

- „Ja w swoim ostatnim poście mówiłem tylko o prawie człowieka do odpokutowania i do naprawy swoich złych czynów. Nigdy tych czynów nie broniłem, a i tak jestem atakowany, że je bronię”

- stwierdził.

W związku z powyższym oświadczył, że rezygnuje z obecności na Instagramie.

 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Piotr Gąsowski (@piotr.gasowski.official)

kak/Instagram, DoRzeczy.pl