- „Misja Specjalna” była celem wielu niewybrednych ataków, przy pomocy najróżniejszych metod. Jedną z nich było oczernianie, znieważanie, zarzucanie nierzetelności dziennikarskiej czy działania na rzecz konkretnej partii.


Szczytem wszystkiego było to, co zrobiła Magdalena Środa, człowiek, który zajmuje się na co dzień etyką. Ona powinna tym bardziej mieć wyczucie, dawać jako profesor wzór postępowania w życiu. Bardzo cieszy mnie decyzja sądu, że tego typu pomówienia nie będą pozostawać bezkarne.


Gdyby nie to, że procesy kosztują to powinno być ich więcej. Niestety dziennikarzy „Misji Specjalnej”, nie stać było na to, żeby za każdym razem występować do sądu.


To orzeczenie sądu przychodzi jednak późno. To jest musztarda po obiedzie, bo program nie istnieje już od dawna. Wyrok zapadł tak późno, bo pani Środa robiła różnego rodzaju uniki, np. nie odbierała wezwań do sądu. Zachowywała się tak, jak zachowuje się salon, gdy przepisy prawa mu nie pasują.

 

Ten wyrok sądu, choć przychodzi późno, daje jednak satysfakcję – podkreśla Anita Gargas.

 

Not. JW