Dziennikarz śledczy i publicysta, Witold Gadowski w rozmowie z Radiem Maryja odniósł się do artykułu Onetu na temat "zamrożenia" polsko-amerykańskich stosunków dyplomatycznych na najwyższym szczeblu. 

W minionym tygodniu opinię publiczną w Polsce zelektryzowały doniesienia na temat sankcji Stanów Zjednoczonych wobec polskich władz. USA miały domagać się od Polski zmian w ustawie o IPN, inaczej amerykański prezydent i wiceprezydent mieliby nie spotykać się z szefem polskiego rządu oraz prezydentem RP, Mateuszem Morawieckim i Andrzejem Dudą. 

Z nieskrywaną radością przyjęła to totalna opozycja, której lepszy temat nie mógł się trafić! Ze strony rządowej pojawiło się dementi. Informację, którą jako pierwszy podał Onet, a następnie podchwyciły inne media, zdementowała również- dwukrotnie- strona amerykańska, ustami rzeczniczki Departamentu Stanu, Heather Nauert. Portal Onet.pl powołał się w swoim tekście na notatkę polskiej ambasady w Waszyngtonie. Polskie MSZ poinformowało w środę, że dokument opisany w artykule był niejawny, dlatego też mogło dojść do złamania prawa. Jak całą sytuację ocenia Witold Gadowski?

"Po raz pierwszy w historii III RP media zachowały się w sposób tak bardzo agresywny. Nie tylko już tendencyjnie interpretując fakty, ale wręcz je kreując"-stwierdził dziennikarz śledczy w rozmowie z Radiem Maryja. Jak tłumaczył Gadowski, mieliśmy tu do czynienia z myśleniem życzeniowym w wykonaniu pewnych środowisk. To myślenie- wskazał Gadowski- przełożyło się następnie na "stworzenie faktu, który nie miał miejsca". W dodatku- za obce pieniądze. Publicysta zwrócił bowiem uwagę, że portal Onet jest w posiadaniu kapitału niemieckiego. 

"To jest czarna karta w historii polskiego rynku medialnego, ale nie polskich mediów. Jak wiadomo, podał i forsował tę informację portal Onet, ale jest on w posiadaniu kapitału niemieckiego. Zatem jest to kreowanie faktu za obce pieniądze"-podkreślił. 

Witold Gadowski zwrócił uwagę, że Polska tak naprawdę dopiero zaczęła przejawiać oznaki życia państwowego i formułować, choć na razie bardzo nieśmiało, własne opinie, tymczasem już zmusza się ją do "przepraszania, że w ogóle żyje". 

"Wszyscy przyzwyczaili się do tego, że Polska to wasal, że Polska to ktoś kto klęczy i spełnia polecenia tych, którzy uważają, że są lepsi – w tym wypadku Niemców, wcześniej Rosjan, a w ostatnim czasie środowiska żydowskie przypuściły nierzetelny i pełen złej woli atak na Polskę, a zwłaszcza na cierpienia Polski w czasie II wojny światowej."-wskazał gość Radia Maryja. Witold Gadowski zwrócił uwagę, że w tym okresie to właśnie nasz kraj cierpiał "najdłużej i najbardziej". 

Jak zareagować na tego rodzaju ataki, których, jak tłumaczył dziennikarz, nie możemy "puścić płazem"?

"Oczekuję od polskiego rządu godnej postawy. Ludzie pewni siebie, wyprostowani, jeżeli nic nie zawinili, to nie przepraszają. Jeżeli natomiast ktoś ich w sposób bezczelny pomawia o niezawinione sprawy, to trwają przy swoim, a czasem i nawet wymierzają sprawiedliwość. Nie mamy więc za co przepraszać"-stwierdził publicysta. 

yenn/Radio Maryja, Fronda.pl