Zajmująca się ochroną praw człowieka pozarządowa organizacja Human Rights Watch opublikowała wczoraj raport o sytuacji migrantów we Francji. Organizacja oskarża francuski rząd o złe traktowanie migrantów i wzywa do „przerwania błędnego koła powtarzających się wydaleń i nękania”.

Raport powstał pięć lat po likwidacji znanego jako „dżungla” ogromnego obozowiska migrantów w Calais. Według Human Rights Watch, od tego czasu policja na północnym wybrzeżu Francji utrudnia życie migrantów. Rząd miał wdrożyć „politykę odstraszania”, a opisana w raporcie sytuacja jest przerażająca. Migranci mają każdego dnia być nękani i zastraszani. Codziennością mają być eksmisje, konfiskowanie rzeczy osobistych i niszczenie namiotów.

W Grande-Synthe i okolicach ma obecnie przebywać ponad tysiąc migrantów mieszkających na zalesionych terenach w opuszczonych magazynach lub pod mostami. Osoby te liczą na przedostanie się do Wielkiej Brytanii.

- „Nic nie może usprawiedliwiać codziennego poniżania i nękania ludzi”

- podkreśla dyrektor HRW na Francję Benedicte Jeannerod.

- „Likwidacja dżungli miała położyć kres urągającej godności człowieka sytuacji ludzi tam mieszkających, ale obecna jest pod wieloma względami równie oburzająca”

- dodaje.

Cytowany w raporcie menedżer lokalnego stowarzyszenia Choose Love Antoine Guittin przekonuje, że „władze robią wszystko, co w ich mocy, aby warunki życia migrantów były nie do zniesienia”.

Tematem najpewniej nie zajmie się jednak Unia Europejska i Parlament Europejski nie ogłosi rezolucji, żądając większej transparentności działań francuskiego rządu wobec migrantów. Chodzi przecież o rząd francuski, nie polski.

kak/PAP