Vincenty Lambert, którego Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał za niegodnego życia, prawdopodobnie zostanie pozbawiony życia - informuje Nasz Dziennik

Ważą się losy Vincenta Lamberta. Bliscy Francuza mają się dziś spotkać, by omówić dalsze kroki dotyczące procedury zaprzestania leczenia.

Rodzice i część rodzeństwa opowiadają się za kontynuowaniem opieki, natomiast żona oraz inni krewni chcą jego eutanazji. Mężczyzna od 7 lat jes w śpiączce i po decyzji Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, może zostać wstrzymane podawanie mu wody i pożywienia. Lambert przebywa w śpiączce od sierpnia 2008 roku, gdy w wypadku motocyklowym w drodze do pracy doznał uszkodzenia mózgu i jest całkowicie sparaliżowany.

Dr Błażej Kmieciak, bioetyk mówi, że decyzja Europejskiego Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu jest aktem fałszywego miłosierdzia.

- Trybunał w Strasburgu ocenia, że mamy do czynienia z bólem i cierpieniem i dane Gremium ma prawo do tego, aby podjąć decyzję o tym, by w sposób konkretny pozbawić tę osobę życia, jednocześnie twierdząc, że niwelujemy cierpienie. To jest fałszywe miłosierdzie. To miłosierdzie prowadzi niestety do tego, że coraz częściej, coraz więcej będziemy tworzyć taki większy jeszcze krąg osób, które będą miały prawo do zadania śmierci albo my będziemy mieli prawo rzekomo do zadania im śmierci – powiedział Błażej Kmieciak.

KZ/"Nasz Dziennik"