Żółte kamizelki” wielokrotnie już podnosiły, że bodaj najważniejszym celem ich protestu jest obecnie zmuszenie Emmanuela Macrona do ustąpienia z fotela prezydenta Francji. Ich działania doprowadziły już jednak do wielu tragedii, a najnowsze doniesienia są istotnie niepokojące. Tym razem w stolicy regionu Nowej Akwitanii w Angouleme stworzyli oni kukłę symbolizującą Macrona, po czym… ścięli jej głowę toporem.

Podobiźnie prezydenta najpierw urządzono „proces”, po czym kat odrąbał jej naturalnej wielkości papierowy wizerunek twarzy francuskiego prezydenta. To z kolei może zostać potraktowane przez organy ścigania jako przestępstwo. W sieci pojawiły się zdjęcia pokazujące ten upiorny happening.

W sprawie wszczęto już śledztwo – poinformował prokurator w Charente, Jean-David Cavaille. Zajmuje się nim policja w Angouleme.

Ponadto, jak informuje AFP, protestujący pobili dwie dziennikarki z telewizji publicznej France 2 Montpellier.





dam/PAP,Fronda.pl