Papież Franciszek podczas ceremonii powitania w Białym Domu w Waszyngtonie upomniał się o "uwzględnienie najgłębszych obaw amerykańskich katolików oraz ich prawie do wolności religijnej"

Papież mówił, że cieszy go to, że jako syn rodziny imigrantów może gościć w kraju, który został zbudowany przez takie rodziny.

Jak zaznaczył Ojciec święty, to zaszczyt przemawiać do Kongresu, gdzie pragnie jako "brat tego kraju przedstawić słowa wsparcia dla osób powołanych do kierowania przyszłością polityczną narodu w wierności wobec jego podstawowych zasad".

Jako główny cel pielgrzymki do USA wyznaczył uczestnictwo w VIII Światowym Spotkaniu Rodzin w Filadelfii. Franciszek podkreślił, że jedzie tam aby "świętować i wspierać instytucje małżeństwa i rodziny w tym krytycznym momencie historii naszej cywilizacji".

Ojciec Święty zaznaczył ogromną rolę amerykańskich katolików w budowę społeczeństwa, które jest tolerancyjne i integrujące. Jednocześnie wyraził niepokój amerykańskich katolików o to, aby uwzględniano ich "najgłębsze obawy oraz ich prawo do wolności religijnej".

- Wolność jest jedną z najcenniejszych rzeczy, jakie posiada Ameryka - mówił papież.

"Wszyscy są wezwani, aby być czujnymi, właśnie jako dobrzy obywatele, aby zachować i bronić tej wolności od wszystkiego, co by jej groziło lub ją przekreślało". - wskazał.

"Jeśli chodzi o troskę o nasz `wspólny dom`, żyjemy w krytycznym momencie historii" - stwierdził papież
Wskazał także na potrzebę zmiany systemu ekonomiczno-społecznego, wykluczającego miliony ludzi.

- Nasz wspólny dom jest częścią tej grupy wykluczonych, która woła do nieba, a która dziś potężnie uderza do naszych domów, miast i naszych społeczeństw - powiedział Franciszek

- Chciałbym, aby wszyscy ludzie dobrej woli w tym wielkim kraju wspierali wysiłki wspólnoty międzynarodowej na rzecz ochrony najsłabszych w naszym świecie i stymulowania kompleksowych i integrujących modeli rozwoju, tak aby nasi bracia i siostry wszędzie mogli zaznać błogosławieństwa pokoju i dobrobytu, jakich Bóg pragnie dla wszystkich swoich dzieci - zaapelował papież.
Dziękując za powitanie Ojciec Święty wypowiedział: "Boże błogosław Amerykę!"

KZ/gosc.pl