Ojciec Święty Franciszek podsumował mówił jeszcze w sobotę wieczorem o obradach Synodu Biskupów. Stwierdził, że na hierarchów czekały liczne pokusy. Jedną z nich była w jego ocenie „pokusa wrogiej nieustępliwości”, a  więc trzymania się „tego, co napisane”. Dziś jest to pokusa „tak zwanych tradycjonalistów, a także intelektualistów” – powiedział papież.

„Pokusa wrogiej nieustępliwości, czyli trzymać się tego, co napisane (litery), i nie pozwalać Bogu, by nas zaskoczył, Jemu, który jest Bogiem niespodzianek. Trzymać się prawa, pewników, tego, co znamy, a nie tego, czego mamy się jeszcze nauczyć i co mamy osiągnąć. W czasach Jezusa była to pokusa zelotów, skrupulantów, zapaleńców, a dziś tak zwanych tradycjonalistów, a także intelektualistów” – stwierdził Ojciec Święty.

Z drugiej strony na biskupów czyhała biskupa, jak to określił, „buonizmu” – czyli „zgubnej pobłażliwości, która w imię zwodniczego miłosierdzia pozostawia niezagojone i niewyleczone rany” – powiedział papież. Pokusa ta „zajmuje się objawami, a nie przyczynami. Jest to pokusa ludzi pobłażliwych, zalęknionych oraz tak zwanych progresistów i liberałów” – dodał.

Franciszek powiedział następnie o pokusie „przemienienia kamienia w chleb”, co ma przerwać doskwierający nam i długi już post.

Z drugiej strony jest pokusa „przemiany chleba w kamień”, aby rzucić nim w grzeszników, słabych i chorych, a więc uczynić z niego brzemię nie do uniesienia.

„Dalej pokusa zejścia z krzyża, aby zadowolić ludzi, zamiast pozostać na nim, by wypełnić wolę Ojca; pokusa ulegania duchowi świata, zamiast oczyszczać go podporządkować Duchowi Bożemu” – powiedział Franciszek. „Dalej pokusa zaniedbywania depositum fidei – depozytu wiary, jakby się nie było jego stróżami, lecz właścicielami i panami. A z drugiej strony pokusa nie liczenia się z rzeczywistością, posługiwania się językiem bardzo skrupulatnym i gładkim, by mówiąc dużo niczego nie powiedzieć!” – stwierdził.

Papież zaznaczył zarazem, że są to normalne pokusy, pokusy, bez których nie byłoby burzliwych dyskusji. Franciszek dodał, że trzeba wszystko przeżywać w pokoju, bo Synod odbywa się cum Petro et sub Petro – z Piotrem i pod Piotrem, a więc z papieżem. Ojciec Święty stwierdził, że to właśnie jego obowiązkiem jest zachowanie jedności Kościoła.

Dodał też, że dokument końcowy wiernie odzwierciedla wypowiedzi i dyskusje na synodzie. Teraz zostanie przekazany episkopatom jako lineamenta do kolejnego synodu. Kościół czeka zatem rok duchowego rozeznania – powiedział Ojciec Święty.

pac/radio watykańskie