Pomimo zimna, wilgoci i śnieżycy, przez Warszawę, tak jak przez 668 innych miast Polski (i kilka na całym świecie), przemaszerował Orszak Trzech Króli. Przemarsz był formą publicznej radosnej manifestacji wiary katolickiej w święto Objawienia Pańskiego (Epifanie).

W tym roku warszawski Orszak był skromniejszy niż ten sprzed dwu lat. Pomimo covidowego zastraszania i tak przyszło go obejrzeć kilka kilkanaście tysięcy osób. Z relacji Mediów Narodowych wynika, że dla uczestników Orszaku ważny był jego wymiar religijny. Radosna wiara polskich katolików kontrastowała z nienawiścią środowisk zwolenników ‘’świeckiego państwa’’ którzy zniszczyli swoimi pełnymi nienawiści napisami zabytkową fasadę kościoła Świętego Krzyża mijaną przez Orszak.

Na trasie marszu zamiast scen na których dzieci wystawiały sceny z jasełek były plansze, które były fragmentem gry terenowej – uczestnicy orszaku otrzymywali mapkę i krzyżówkę do rozwiązania, do której odpowiedzi można było znaleźć właśnie na owych tablicach. Podczas orszaku zbierano datki na wsparcie dla szkoły zawodowej w Nairobi, stolicy Kenii. W szkole tej uczy się zawodu mechanika samochodowego młodzież z dzielnic biedoty.

 

Jan Bodakowski