Brytyjski „Financial Times” pisze, że Władimir Putin przez swoją agresję na Ukrainie stał się „międzynarodowym pariasem”. Zaangażowanie Rosji w Syrii ma być dla niego sposobem na odzyskanie twarzy i powrót na międzynarodowe salony. Zachód nie powinien mieć jednak żadnych złudzeń co do prawdziwych intencji Kremla, przestrzega „FT”.

Dziennik pisze, że ofensywa Rosji przeciwko terrorystom z Państwa Islamskiego jest przedsięwzięciem pomyślanym wyłącznie jako możliwość pozyskania wymiernych korzyści przez Moskwę. Rosja sama czuje się zagrożona przez terrorystów, a z drugiej strony chce utrzymać swoją pozycję militarną w Syrii. Dodatkowo Kreml chce odwrócić uwagę świata zachodniego od Ukrainy, a uwagę Rosjan od problemów ekonomicznych kraju.

Niestety, jak wskazuje „FT”, plan Rosji może się powieść. Wynika to z faktu, że Rosja ma bardzo konkretne zamiary co do Syrii, a Zachód, przede wszystkim USA, nie. Dlatego to właśnie Kreml może wypełnić syryjską próżnię.

Dziennik sądzi też, że Biały Dom powinien wykorzystać ofertę Rosjan i rzeczywiście przeprowadzić z ich pomocą transformację w Syrii, odsuwając jednak od władzy dotychczasowego krwawego prezydenta Baszara al-Asada. Choć Rosja upiera się na to, by został na swoim stołku, to jednak, jak twierdzi „FT”, kryzys syryjski naprawdę nie jest jej na rękę, być może więc uda się skłonić ją do odejścia od tego planu. Stany Zjednoczone powinny zgodzić się na zaangażowanie Rosji w Syrii, ale wyłącznie w zamian za wycofanie wojsk z Ukrainy.

bjad