Sojusz Lewicy Demokratycznej był odpowiedzialny za zaangażowanie naszego kraju w okupację Iraku i powstanie tajnych więzień na terenie północno-wschodniej Polski. Jakkolwiek pod względem strategicznym, decyzja o zaangażowaniu naszej armii w szeregach społeczności międzynarodowej była słuszna, wskutek nieudolności decydentów, przyniosła odwrotne skutki od zakładanych.

Co i za ile?

Obecnie można odnieść uzasadnione wrażenie, że urzędujący wtedy prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz premier Leszek Miller, dzięki uwikłaniu Polski w wiele kontrowersyjnych akcji, albo odnieśli jakieś osobiste korzyści, o których nie wie opinia publiczna, albo dali się zwyczajnie ograć.

Dowodem na powyższą tezę w przypadku byłego prezydenta jest na przykład jego kariera w Stanach Zjednoczonych jako lobbysty. Od wielu lat zasiada on w radzie jednej z największych na świecie amerykańskich firm lobbystycznych – APCO Worldwide z siedzibą w Waszyngtonie. Jest to o tyle bulwersujące, że niezmiernie rzadko spotyka się, aby ex-głowa państwa angażowała się w działanie nie na rzecz swojej ojczyzny, lecz dla obcych interesów za pieniądze.

W przypadku Leszka Millera – jego sromotną porażką jest niedoszły program offsetowy i praktyczny brak korzyści z udziału naszego kraju w operacji w Iraku. Wystarczy przypomnieć, że w przypadku zakupu samolotów F-16 w pierwszym roku użytkowania tych maszyn odnotowano ok. 1700 usterek, z czego co dziesiąta była poważna. W pierwszym roku użytkowania na usunięcie samych awarii Polska wydała ok. 120 milionów dolarów. Program (obliczony do 2012 roku), który miał kosztować ok. 3,8 miliarda dolarów zwiększył się do sumy 4,5 miliarda dolarów. Już w pierwszym roku został zużyty cały sześcioletni budżet na naprawy.

Fiasko programu offsetowego w Polsce było już tak szeroko opisywane w mediach, że nie będę się powtarzał. Dlatego, skoro nasz kraj nie zyskał w sumie nic jako sojusznik Stanów Zjednoczonych (jednocześnie ponosząc duże koszty finansowe oraz straty w ludziach), nie dziwi kompromitacja w kwestii tajnych więzień CIA, będąca gwoździem do trumny dla nieudolnych rządów lewicy w tych czasach.

Niewygodne fakty

„W kolejnym miesiącu CIA przekazała X milionów dolarów krajowi X. Wkrótce potem przedstawiciele kraju X przekazali nam w imieniu kierownictwa politycznego swego kraju, że kraj X podchodzi teraz bardziej elastycznie co do liczby przetrzymywanych w więzieniu w kraju X oraz co do daty spodziewane zamknięcia tego więzienia” – czytamy w senackim raporcie na temat działalności CIA.

Można więc wysnuć, że lewica za pieniądze faktycznie zgodziła się prowadzić rzeczone więzienia na terytorium naszego kraju, bez faktycznego nadzoru nad tym, co się tam dzieje. Ten fakt może mięć wielowątkowe konsekwencje. Po pierwsze należy ustalić, gdzie się podziały środki przekazane przez Amerykanów oraz jakie korzyści odniosło „kierownictwo polityczne” za wyrażenie zgody na lokalizacje amerykańskich więzień w Polsce.

Nietrudno zauważyć, że niezachowanie dostatecznej dyskrecji i wyciek informacji o lokalizacji ośrodków CIA w naszym kraju do międzynarodowej opinii publicznej naraża na szwank bezpieczeństwo państwa. Dlatego trzeba bezzwłocznie wyciągnąć polityczne i prawne konsekwencje wobec osób odpowiedzialnych za taki stan rzeczy.

Zarówno umowa z Amerykanami, sposób prowadzenia sprawy oraz skutki, które wynikły, są wysoce niekorzystne dla naszej racji stanu. Na kuriozum zakrawa fakt, że Polska będzie musiała prawdopodobnie wypłacić duże odszkodowania, które mogą być użyte na cele związane z eskalacją islamskiego ekstremizmu. Dlatego politycy nie powinni dłużej chować głowy w piasek, lecz muszą stanąć na wysokości zadania i wyprowadzić na prostą sytuację, w którą nas wmanewrowali.

Kwestie moralne

Na koniec należy odnieść się do kwestii moralnych organizacji tego typu ośrodków w Polsce. Bo nasz kraj, wiedząc czy nie wiedząc co się tam dzieje, wziął na siebie pewnego rodzaju odpowiedzialność. Naturalnie walka z islamskim terroryzmem to konieczność. Czy jednak cel uświęca środki? Dla katolika taka utylitarna postawa jest nie do przyjęcia. Przypomniał o tym papież Franciszek podczas modlitwy Anioł Pański 26 czerwca br. Papież powiedział, że stosowanie tortur jest zawsze grzechem śmiertelnym i zaapelował do społeczności międzynarodowej o ich zniesienie oraz wezwał do niesienia pomocy dla ofiar tortur i ich rodzin.

W świetle nauczania Kościoła Katolickiego sytuacja naszego kraju staje się więc dość kłopotliwa. Owszem należy walczyć z islamskim terrorem wszystkim możliwymi sposobami, ale nie należy sięgać do tych samych metod, które stosują islamscy zbrodniarze. Koncepcja praw człowieka ma korzenie chrześcijańskie, więc kraj katolicki powinien ich strzec, a nie stawać się przykładem ich łamania.

Opisy stosowanych tortur w prezentowanym raporcie są brutalne i zarazem bezsensowne. Agenci służb zachowują się w sposób analogiczny do islamskich oprawców. Podtapianie, zastraszanie z użyciem wiertarki i pistoletu, groźby śmierci czy wykorzystania seksualnego, muszą napawać obrzydzeniem, bez względu o jakie zbrodnie więźniowie byli podejrzani.

Niestety okazuje się, że brutalne metody przesłuchań nie przyniosły rezultatów. Lokalizacja więzień CIA w naszym kraju przyniosła natomiast więcej szkód niż pożytku, z czego trzeba się dodatkowo tłumaczyć. Na koniec zachodzi uzasadniona obawa, że chcąc nie chcąc dostarczyliśmy pretekstu ekstremistom. Zarówno Polska jak i chrześcijanie na całym świecie mogą stać się celami kolejnych ataków ze strony fanatycznych muzułmanów.

Tomasz Teluk