Amerykańskie Federalne Biuro Śledcze, FBI, opublikowało raport wskazujący na wpływ rosyjskich służ na przebieg wyborów prezydenckich w USA. Według Amerykanów hakerzy zatrudnieni w strukturach cywilnych i wojskowych służb wywiadowczych FSB oraz GRU działały w USA na rzecz zwycięstwa Donalda Trumpa.

Zdaniem FBI już w połowie ubiegłego roku Rosjanie wysyłali złośliwe kody komputerowe i linki do odbiorców w USA, także do Krajowego Komitetu Partii Demokratycznej, różnych instytucji i agend federalnych. Na początku tego roku z kolei wywiad GRU miał infiltrować Krajowy Komitet Partii Demokratycznej.

Wczoraj prezydent Barack Obama poinformował, że obejmie Rosję dodatkowymi sankcjami w odwecie za działania kremlowskich hakerów w czasie kampanii. Obejmą one między innymi 35 rosyjskich dyplomatów, mających wyjechać z USA. Rosja zapowiedziała, że odpowie na ten krok; według ekspertów będzie to najpewniej wydalenie podobnej liczby dyplomatów amerykańskich ze swojego terytorium.

Moskiewscy hakerzy mieli wykradać dane z serwera wspomnianego partyjnego Komitetu. Dostarczali je następnie portalowi WikiLeaks, od dawna oskarżanemu o współpracę z kremlowskim reżimem. WikiLeaks publikowało kompromitujące Demokratów i ich kandydatkę, Hillary Clinton, informacje.

bbb/tvn24.pl, rzeczpospolita.pl, fronda.pl