Kiedy nie wiadomo jak skomentować rządy inne niż PO, używa się hasła „faszyzm”. Z tego punktu widzenia wyszła Krystyna Janda, która skarży się na rodzenie się faszystowskiej Polski.

„Wyborcza” przeprowadziła wywiad z aktorką, którego już samym tytuł jest znamienny. Czytamy: „Rodzi się faszystowska Polska. Nie spodziewałam się, że przyjdzie mi taką spotkać”.

„Czytałam tyle książek o dwudziestoleciu międzywojennym. W mojej rodzinie były sympatie endeckie, rodzina była podzielona. Zdarzały się takie historie, że rodzice wygonili z domu własne dzieci tylko dlatego, że córka wyszła za Żyda, a tatuś był endekiem. Polska była antysemicka. To było piekło, w wielu dziedzinach. I dzisiaj nagle pomyślałam, że przecież dziś jest tak samo, czyli my Polacy zawsze byliśmy tacy sami. Teraz te nastroje po prostu się odrodziły, nagle ktoś pozwolił, żeby to stało się normą, żeby ludzie, którzy tak myślą, mieli odwagę powiedzieć to głośno. Rodzi się faszystowska Polska, w której nie spodziewałam się, że przyjdzie mi żyć” – grzmi Janda.

Czy Janda jest wrogiem PiS? Sama aktorka ma na to odpowiedź: „Ja nie jestem przeciw PiS-owi, niech oni sobie myślą, co chcą. Tylko niech oni mi pozwolą myśleć jak ja chcę”.

krp/wyborcza.pl, Fronda.pl