Wczoraj jeden z dzienników opublikował dość niepokojące informacje na temat przeszłości posła PiS, Leonarda Krasulskiego. Według dziennikarzy tabloidu, polityk podczas służby w Ludowym Wojsku Polskim w czasach PRL miał uczestniczyć w pacyfikacji Wybrzeża w 1970 r.

Dziennikarzom portalu Niezależna.pl udało się dotrzeć do wojskowych akt parlamentarzysty. W obronie posła Leonarda Krasulskiego stanął również resort obrony narodowej, publikując na Twitterze i na stronie internetowej cztery strony z zeszytu ewidencyjnego, dokumentujące przebieg służby polityka w wojsku.

"Z archiwów, do których dotarł "Fakt", wynika, że od 23 października 1969 r. Krasulski był żołnierzem – najpierw służby zasadniczej, a po uzyskaniu stopnia kaprala w wakacje 1970 r., postanowił zostać zawodowcem. Służył w 1. Warszawskim Pułku Czołgów z Elbląga. To właśnie ta jednostka pacyfikowała stoczniowców na Wybrzeżu w grudniu 1970 r.!"- pisał dziennik "Fakt". Jak dodaje Niezależna, było to właśnie w dniu, kiedy wszystkie media zajmowały się wakacyjnym wypadem Ryszarda Petru w towarzystwie koleżanki z partii.

Dziennikarze tabloidu zapytali posła PiS, czy strzelał do robotników z Wybrzeża, lecz Krasulski tłumaczył, że odmówił przełożonemu i pozostał wówczas w koszarach.

"Szef warszawskiego oddziału IPN prof. Jerzy Eisler (64 l.) jest badaczem Grudnia '70. Podkreśla, że to niemożliwe, by niscy stopniem wojskowi mogli odmówić przełożonym i nie ponieść konsekwencji."- pisze Fakt.

Jak ustalił portal Niezależna.pl, poseł Krasulski faktycznie służył w Ludowym Wojsku Polskim, tyle że w służbie medycznej i sanitarnej. W czasie tragicznych wydarzeń Grudnia'70 dzisiejszy poseł PiS był poborowym w 1.Warszawskim Pułku Czołgów, następnie do czerwca 1970 r. elewem w 57 Batalionie Medycznym. Potem do października 1972 r. figuruje jako dowódca drużyny ewakuacyjnej w 1.Warszawskim Pułku Czołgów, a po tym okresie został dowódc kompanii medycznej we wspomnianym oddziale. W 1976 r. Leonarda Krasulskiego zdegradowano do szeregowca. Jak głosi opinia służbowa, dzisiejszy polityk "okazał się podoficerem niezdyscyplinowanym i mało wartościowym, ze swoich obowiązków wywiązuje się połowicznie". "Musi być pod stałą kontrolą przełożonych".

Oto dokumenty, które na swoim profilu na Twitterze opublikowało Ministerstwo Obrony Narodowej. Zeszyty ewidencyjne dowodzą że poseł Krasulski miał doświadczać w LWP represji za swoją niepodległościową postawę.

JJ/Fronda.pl