"Ruszył amatorski serwis spotkań kulinarnych, MyYummie, który promuje gotowanie po sąsiedzku, pozwala na znalezienie niedrogich posiłków i ułatwia nawiązywanie więzi. Uwaga – pozwala dorobić" informuje inpoland.pl

Ten serwis internetowy założyła Paulina Zielińska, która dla własnej firmy porzuciła zaciszne korytarze korporacji. – Ja gotuję amatorsko, dla siebie, dla przyjaciół, rodziny. Sam pomysł wziął się stąd, że przyjechałam z Torunia do Warszawy i pamiętam pierwszy dzień, gdy rodzice mnie zostawili w tym mieście i musiałam coś zjeść. Ze śniadaniem nie było problemu, ale z obiadem już tak… – powiedziała w rozmowie z Inn:Poland. – Pomyślałam, że chciałabym pójść do sąsiadki, do czyjejś babci, mamy, zjeść coś ciepłego. Potem nauczyłam się gotować i przyrządzałam kolacje dla swoich przyjaciół i przyznam, że te kolacje mnie rujnowały finansowo. Pomyślałam, że fajnie by było stworzyć portal, który będzie łączył ludzi z różnymi potrzebami – i tak powstał serwis kojarzący osoby, które lubią gotować, z tymi, którzy by coś zjedli.

O co konkretnie chodzi w MyYummie.com? "Osoby, które lubią gotować, choć nie gotują zawodowo, mogą umieścić zaproszenie do swojej kuchni. Dodają tam cenę, lokalizację, datę i określają, ile osób mogą przyjąć. Można też oferować dania na wynos. Jak podkreślają organizatorzy, dzielić można się wszystkim, nawet wielodaniowymi biesiadami. Pomysł opiera się na ekonomii współdzielenia, zaangażowaniu lokalnej społeczności.

Według Pauliny Zielińskiej, pomysł ten dotyka też wrażliwości na problem izolację osób starszych i marnotrawstwo żywności. – Znajomość internetu to jest pewnego rodzaju bariera, ale liczę na pomoc młodszego pokolenia, którzy pomogą swoim babciom. Mam nadzieję, że to będzie wyglądało tak, jak w szukaniu osób na stancję – opowiada Paulina. Warto zauważyć, że serwis ten ma też swój wymiar ekonomiczny, pozwala w klasyczny sposób dorobić do wypłaty czy renty.

Pomysł, trzeba przyznać całkiem dobry!

kol/innpoland.pl/