Ewangelicki biskup Heinrich Bedford-Strohm na antenie niemieckiego radia wezwał przedstawicieli islamskich wspólnot religijnych do potępienia aktów terroryzmu, jakie mają miejsce w Europie. 

Jak stwierdził Bedford-Strohm, przedstawiciele islamu powinni zdecydowanie potępić akty terrorystyczne, jakie miały ostatnio miejsce w Brukseli. Szczególnie wezwał do tego te grupy, na które powołują się terroryści z Państwa Islamskiego. 

Biskup podkreśla, że nie chodzi mu o pouczanie islamu, ale zaznacza, że każda religia powinna krytycznie rozliczać się z własną świętą księgą i jej tradycją, tak jak czynili to chrześcijanie, rozliczając się z walk religijnych, jakie miały miejsce w dawnych wiekach. 

Jak dodał, obecnie to właśnie islam jest religią, która powoduje największy rozlew krwi i eskalację przemocy na świecie i dlatego też to właśnie muzułmanie powinni najsilniej potępiać terroryzm i podchodzić samokrytycznie do własnej religii.

Wypowiadając się w kwestii kryzysu migracyjnego, biskup stwierdził, że Kościół powinien wypracować jedno wspólne stanowisko. Duchowny, który jest również członkiem prawicowo-populistycznej prawicowej partii "Alternatywa dla Niemiec", usprawiedliwiał jednak tych hierarchów kościoła protestanckiego, którzy popierają politykę kanclerz Merkel. 

Przy okazji Bedford-Strohm odniósł się do nadchodzącej rocznicy 500-lecia reformacji. Jak powiedział, nie widzi on sensu w hucznych obchodach, czy akcentowaniu szczególnej pozycji protestantyzmu przy tej okazji. 

emde/dw.com.pl