Nie od dziś wiadomo, że przechwałkami i butą Platforma Obywatelska stoi. Była premier Ewa Kopacz z rozbrajającą szczerością pochwaliła się "Dziennikowi Gazecie Prawnej": "Zrobiłam kawał dobrej roboty i nikt mi tego nie odbierze".

"Dziś PO jest potrzebna krajowi, jak nigdy przedtem"- mówiła dalej Ewa Kopacz. Pytanie, jakiemu krajowi, bo jak jest "potrzebna" Polsce, pokazał wynik wyborów i wyniki kolejnych sondaży, gdzie partię poprzednio rządzącą wyprzedzają inne ugrupowania. Kopacz odpierała też zarzuty zawiedzionych wyborców PO dotyczące tego, że platforma przestała słuchać "głosu obywateli" (fakt, sporo wyborców PO obudziło się po ośmiu latach i wylewało swoje żale na profilach polityków swojej do niedawna ulubionej partii na portalach społecznościowych, obwiniając ich za wygraną PiS).

Była premier zapewnia, że Platforma Obywatelska ciężko pracuje nad tym, by uzyskać zaufanie wyborców. W innym wywiadzie, dla RMF FM przekonywała, że każdy kto identyfikuje się z Platformą Obywatelską powinien wspierać działania Grzegorza Schetyny, gdyż wewnętrzne rozdźwięki nie służą PO.

Szczytem bezczelności okazał się jednak zarzut, że... to rząd PO-PSL sfinansował flagowe projekty PiS.

"Dziś efektem mojej pracy przez rok jest to, że obecny rząd może z lekkością rozdawać pieniądze".

Kopacz przyznaje, że PO musi na nowo nauczyć się słuchać głosu Polaków.

Powstaje pytanie, kiedy Platforma Obywatelska wreszcie zrozumie, że Polacy już jej nie chcą, a na słuchanie głosu obywateli było osiem lat. Wyniki kolejnych sondaży pokazują, że o 8 lat za dużo...

JJ/Dziennik Gazeta Prawna/RMF FM