Były premier Leszek Miller stwierdził na antenie Radia Zet, że jako europoseł mógłby zostać zaszczepiony w Parlamencie Europejskim, ale wolał skorzystać ze szczepienia w Polsce. Europoseł PiS Dominik Tarczyński przekonuje jednak, że to zwykłe kłamstwo i w placówkach PE nie ma możliwości szczepienia.

W Polsce wybuchł wielki skandal po tym, jak media przekazały informacje o szczepieniu na WUM celebrytów przed medykami. Poza postaciami ze świata kultury, sztuki i TVN-u, zaszczepiony poza kolejnością został również europoseł Lewicy Leszek Miller. Tłumacząc swoje szczepienie na antenie Radia Zet Miller przekonywał, że mógł zaszczepić się w Parlamencie Europejskim, ale wolał zrobić to w Polsce.

Okazuje się jednak, że eurodeputowani nie mają możliwości przyjęcia szczepionki w Brukseli. Asystent europosła Dominika Tarczyńskiego zapytał o taką ewentualność serwis medyczny PE.

- „Służba medyczna PE współpracuje z władzami belgijskimi w celu ustanowienia programu szczepień przeciwko COVID-19. Na tym etapie plan szczepień jest w trakcie definiowania. Gdy tylko będziemy mieli jasną definicję planu szczepień (lokalizacja, platforma rezerwacji, polityka dotycząca priorytetów itp.), zostanie opublikowany oficjalny komunikat” – opowiedział PE.

Dominik Tarczyński udzielił komentarza portalowi tvp.info.pl, w którym słowa byłego premiera określił jako zwykłe kłamstwo.

- „Miller bezczelnie kłamie, tak jak całe to towarzystwo tych patocelebrytów. Kłamie, żeby pokazać, że zrobił łaskę jako wielki patriota. Nie, on nie okazał się wielkim patriotą, bo zaszczepił się w Polsce, tylko okazał się obrzydliwym kłamcą” – mówił polityk.

Portal o komentarz poprosił również samego zainteresowanego. Zapewnił, że zostanie opublikowany, gdy tylko Leszek Miller ustosunkuje się do sprawy.

kak/tvp.info.pl, DoRzeczy.pl