Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans przyjmie dziś opinię podsumowującą 4-miesięczny dialog Komisji z władzami Polski w związku z kryzysem wokół Trybunału Konstytucyjnego. Jak już wiadomo, opinia ma być krytyczna wobec Polski.

Zaplanowana na dziś opinia jest pokłosiem wszczętej w styczniu procedury ochrony państwa prawa wobec Polski w związku z kryzysem wokół Trybunału Konstytucyjnego. Od stycznia trwał dialog Timmermansa z polskimi władzami, którego celem było zebranie jak największej ilości informacji na temat stanu praworządności w Polsce.

Już w zeszłą środę komisarze upoważnili wiceprzewodniczącego Timmermansa do przyjęcia opinii. Zdecydowano jednak o daniu Polsce czasu na znaczącą zmianę sytuacji wokół Trybunału Konstytucyjnego do 23 maja. Jeśli KE nie dostrzeże postępu w rozwiązaniu kryzysu, wiceprzewodniczący Komisji Frans Timmermans wyda ostateczną opinię, którą rozpoczną się działania zmierzające do drugiej fazy procedury praworządności.

Odzew ze strony rządu Beaty Szydło był jednoznaczny: dotrzymanie poniedziałkowego terminu jest nierealne. Ultimatum Komisji Europejskiej spotkało się także ze zdecydowaną reakcją polskiej premier, która w wygłoszonym w Sejmie przemówieniu podkreśliła, zę polski rząd nigdy nie będzie ulegał ultimatum, że będzie ulegał tylko woli Polaków. Beata Szydło stwierdziła, że opozycja atakuje polską suwerenność oraz wspiera działania Komisji Europejskiej wymierzone w Warszawę. – Nasz kraj jest pełnoprawnym członkiem UE i ma takie same prawa i obowiązki jak inne kraje – podkreśliła. Jak dodała, "dzisiaj to nie Polska ma problem z opinią i autorytetem, ale Komisja Europejska"

Z inicjatywy posłów Prawa i Sprawiedliwości Sejm podjął w piątek uchwałę wzywającą polski rząd do przeciwstawienia się działaniom przeciwko suwerenności, do obrony interesu narodowego i ładu konstytucyjnego w RP.

za: telewizjarepublika.pl