Dziś odbędą się wybory w Donbasie na terytoriach wbrew prawu zajętych przez separatystów. Mieszkańcy tego regionu wybiorą parlamenty i szefów władz wykonawczych samozwańczych Donieckiej i Ługańskiej republik ludowych.

Rosja zapowiedziała, że uzna wyniki wyborów. W ocenie Kijowa i większości cywilizowanego świata są to, oczywiście, wybory nielegalne.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przestrzegała mieszkańców na wschodzie, by nie brali udziału w wyborach, bo separatyści szykują jakoby ataki na ludność cywilną, by następnie zrzucić odpowiedzialność na ukraińskie władze - podaje RIRM.

Bruksela wskazuje, że wybory w Donbasie są w jawny sposób sprzeczne z porozumieniem zawartym między separatystami a Kijowem w Mińsku, które nie zakładało trwałej samorządności zajętych terytoriów. Wygląda jednak na to, że separatyści, ze wsparciem Moskwy, zamierzają już na stałe oddzielić ten region od Ukrainy. 

bjad