O sprawie poinformował były komendant filipińskich sił specjalnych, Getulio Napenas. Ujawnił, że terroryści ze wspomnianej grupy, we współpracy z dżihadystą z Malezji, planowali umieszczenie na trasie przejazdu papieża ładunku wybuchowego.

Filipiński pałac prezydencki zasadniczo potwierdził doniesienia Getulio Napenasa, wskazując jednak, że ryzyko było „minimalne” i nie można mówić o poważnym zagrożeniu życia papieża.

Napenas twierdzi, że w całej akcji miał uczestniczyć malezyjski terrorysta o pseudonimie Marwan. Nie jest wykluczone, że było tak w istocie i filipińskie władze zdawały sobie świetnie sprawę z zagrożenia: okazuje się bowiem, że 25 stycznia, a więc krótko po pielgrzymce papieża, zorganizowano akcję antyterrorystyczną, w której zginęło aż 44 funkcjonariuszy sił specjalnych. Udało się jednak według doniesień zabić właśnie Marwana.  

pac/katholisch.de