"Zazwyczaj rzuca się mięsem, ale trzeba iść z duchem czasu i tak oto zostałem owsiankowym terrorystą :) -  pisze Filip Chajzer na swoim profilu na Facebooku.

"Dieta, a tym bardziej owsiany szajs z trocin i zmielonej meblościanki, nie nastraja pozytywnie do życia, a to świństwo miało spaść nie w tym miejscu:) Bardzo przepraszam moich sympatycznych kolegów z TV republika, że mój akt owsiankowego gniewu trafił w wasz bagażnik. Szkody pokryję. Na policję celem złożenia zeznań w sprawie owsianego ataku się zgłoszę. Przyjmę też przepisy na coś, czym nie trzeba będzie ciskać po chodniku. Tak to jest jak facet się wnerwi po 3 tygodniach bez kotleta:) miłego wieczoru:) " - napisał dziennikarz TVN.

Jak informowaliśmy wczoraj, Filip Chajzer rzucał resztkami jedzenia w firmowy samochód Telewizji Republika, a przyłapany.. wsiadł do auta bez słowa i uciekł.

Wychodzi na to, że Chajzer miał dość owsianki i postanowił się jej pozbyć po prostu wyrzucając ją na ulicę? A że nie trafił na jezdnię, to tylko przypadkiem ubrudził samochód Telewizji Republika? Trochę dziwnie brzmią te przeprosiny...

gz/fronda.pl