Dzieje się historia... Anegdota mówi, że jeden z „Ojców-Założycieli” Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, Tomas Jefferson, w dniu ogłoszenia Deklaracji Niepodległości miał zapisać pod tą datą tylko jedno wydarzenie: „Zakup jedwabnych chusteczek”. Amerykański mąż stanu nie zdawał sobie sprawy, jak widać, z tego, że na jego oczach i z jego udziałem dzieje się historia przez duże „H”. Nie dostrzegł, że uczestniczy w ciekawym przełomie. Jestem przekonany, że lider obozu politycznego, który od ponad ćwierć wieku mówił o aktywnej obecności Polski w Pakcie Północnoatlantyckim w dniach szczytu NATO w Warszawie w swoim dzienniku, jeśli go prowadzi, napisze o dziejowym momencie, gdy bazy NATO po raz pierwszy w historii Paktu rozmieszone będą w krajach sąsiadujących z państwem będącym odwiecznym wrogiem NATO czyli spadkobiercą ZSRS – Federacją Rosyjską. Żadne NATO nie załatwi stuprocentowego bezpieczeństwa Rzeczpospolitej, to zależeć będzie przede wszystkim do naszych wysiłków militarnych, w jakiejś mierze gospodarczych i dyplomatycznych. Ale NATO może te wysiłki wesprzeć. Właśnie takimi decyzjami. To wielki sukces Polski – zapamiętamy to na zawsze.

Ryszard Czarnecki/salon24

Artykuł ukazał się w Gazecie Polskiej Codziennej 9.07.2016