„Mam nadzieję, że za dziesięć lat będziesz mógł pocałować swojego partnera [w kościele], albo, wiesz, będzie mógł być wkrótce twoim mężem” - mówił do młodego homoseksualisty amerykański jezuita, ks. James Martin SJ. Teolog moralna Janet Smith pisze, że jego działalność może doprowadzić do zgubienia wielu dusz.

Wspomniana teolog na łamach „World Catholic Report” opublikowała krytykę duchownego, pisząc między innymi:

Każdy, kto czyta jego książkę lub słucha jego słów, może wyjść z zasadnego założenia, że zdaniem o. Martina Kościół nie prezentuje we właściwy sposób Bożego planu odnośnie do seksualności, że o. Martin myśli, iż kultura zna go lepiej”.

Smith podkreśla też, że Martin zamiast wzywać katolików do pogodzenia się z całością wiary, usiłuje ukrywać, marginalizować, a nawet odrzucać nauczanie Kościoła. Wszystko po to, aby sprawiać wrażenie otwartości – podkreśla teolog.

Przypomina też ona, że prawdziwa otwartość polega na zapraszaniu do podążania za Chrystusem, dzieleniu się znaną nam prawdą, pięknem. Podkreśla też, że po wyzwaniu, jakie Kościołowi rzuca o. Martin konieczne jest rzeczywiste „wyjście naprzeciw” homoseksualistom, a więc choćby mówienie o doświadczeniach tych, którym udało się tę skłonność przezwyciężyć.

dam/pch24.pl,Fronda.pl