Obydwóm manifestacjom towarzyszą nieustanne gwizdy, jedna strony krzyczy "Rosja, Rosja", a druga "Ukraina, Ukraina". Widać flagi ukraińskie, krymskie, ale także jedną dużą flagę rosyjską. Doszło już do przepychanek, wymian ciosów oraz wzajemnego okładania się drzewcami flag.

Tymczasem sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen oświadczył, że sojusz zamierza wspierać Ukrainę w jej demokratycznych reformach. Podkreślił, że NATO respektuje suwerenne wybory ukraińskich obywateli.

- Śledziliśmy wszyscy dramatyczne wydarzenia na Ukrainie w ostatnich miesiącach i dniach. Cieszymy się, że przemoc została powstrzymana poprzez negocjacje" - powiedział Rasmussen przed rozpoczęciem spotkania ministrów obrony krajów NATO w Brukseli. Dodał, że kluczowe znaczenie na Ukrainie ma „polityczny dialog respektujący wartości demokratyczne".

Ab/wyborcza.pl