- Chcę, by dialog był chłodny, w oparciu o fakty rzeczywiste, a nie wykreowane medialnie – mówił prezydent Andrzej Duda podczas wspólnej konferencji prasowej z przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem.

 

Andrzej Duda odniósł się do słów Tuska, który mówił o tym, jak w latach 80. dyskutował z Lechem Wałęsą o przesunięciu Polski do sfery zachodniej. Prezydent podkreślił, że Polska leżała w innej strefie wbrew własnej woli.

- Popełniono wielki błąd w polityce międzynarodowej, sprzedając Polskę w obręb – wtedy jeszcze sowieckiej – strefy – stwierdził Duda. - Polska już dawno przeszła na dobrą stronę mocy – dodał, zaznaczając, że to zasługa ludzi, którzy zawsze uważali nasz kraj za część Zachodu.

Prezydent Polski zaapelował o stonowanie dyskusji na temat sytuacji w naszym kraju.

- Chcę, by była to prawdziwa debata. Chcę, by ten dialog był chłodny, w oparciu o fakty rzeczywiste, a nie wykreowane medialnie – zaznaczył prezydent. - Niestety, wiele faktów o charakterze wyłącznie medialnym, bez oparcia w rzeczywistości, było wypowiadanych i w przestrzeni medialnej, i politycznej, europejskiej. Zaznaczam jednak, że działania Komisji Europejskiej przyjmuję jako oznakę dobrej woli. Zmierzającej do dialogu. Apeluję o ten uczciwy dialog. Do tego dialogu już dochodzi. Wierzę, że niepotrzebne emocje, gasną. I zostaną zastąpione spokojną dyskusją. W Polsce nie dzieje się nic nadzwyczajnego – podkreślił prezydent.

Andrzej Duda zauważył, że zmiana władzy jest w demokracji rzeczą normalną.

- Zmiana władzy zawsze niesie za sobą pewne konsekwencje, nie wszyscy się z tymi konsekwencjami zgadzają. Ja rozumiem, że jest to trudne, ale zmiana władzy w demokratycznym kraju nie jest niczym wyjątkowym. Gorzej, gdyby władza się nie zmieniała, bo wtedy zawsze zachodzi pytanie, czy to faktycznie jest kraj demokratyczny i co jest tam robione, żeby władza się nie zmieniała – mówił Andrzej Duda. Stwierdził ponadto, że gorąca debata w Polsce jest dowodem na to, że wolność słowa ma się dobrze.

Prezydent zaznaczył też, że w interesie Polski jest pozostanie Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej, a w sprawie Nord Stream 2 nasz kraj nie zmienia zdania i nadal uważa projekt za nieuzasadniony. Andrzej Duda mówił też o problemie uchodźców. Zapowiedział, że Polska jest gotowa przyjąć osoby, które uciekają przed wojną. Dodał, że będą one traktowane z poszanowaniem praw człowieka, w tym prawa do przemieszczania się. W ten sposób odniósł się do pomysłów, według których przyjęci przez Polskę imigranci musieliby tu zostać bez prawa wyjazdu np. do Niemiec.

 

KJ/wł/300polityka.pl