"Nie zgadzamy się na to, by siłą przywożono do Polski ludzi, którzy nie chcą do nas przyjechać; nie zgadzam się na to, by ktokolwiek w Polsce był niewolony" - powiedział prezydent Andrzej Duda w wywiadzie udzielonym Polskiej Agencji Prasowej. W ten sposób odniósł się do brukselskich konceptów przymusowego relokowania uchodźców w krajach unijnych.

Andrzej Duda przypomniał, że Polska nie jest krajem zamkniętym; bynajmniej, jest bardzo otwarta. "Należymy do strefy Schengen, strzeżemy granic Unii Europejskiej z Kaliningradem, Białorusią i Ukrainą. Z tego obowiązku wywiązujemy się w sposób znakomity. Jednocześnie nie mamy tej granicy zablokowanej dla tych, którzy chcą do Polski przyjechać w sposób legalny. Co roku wydajemy ponad 1 milion 300 tysięcy wiz dla obywateli Białorusi i Ukrainy. Wielu obywateli Ukrainy i Białorusi w zasadzie na stałe przebywa w Polsce. Wtapiają się w nasze społeczeństwo, tutaj pracują" - mówił Duda.

Prezydent twierdził następnie, że nie zgodzi się na to, by ktokolwiek był zmuszany do przyjazdu do Polski. Zapewniał, że ktokolwiek naprawdę potrzebuje pomocy, to ją od Polski otrzyma.

mod/pap, fronda.pl