"Myślę, że kanclerz Angela Merkel nie poparłaby niemieckiego kandydata, który krytykuje ją i jej rząd" - powiedział prezydent Andrzej Duda, komentując niedawną reelekcję Donalda Tuska na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej. 

Prezydent Duda stwierdził, że premier Beata Szydło podczas szczytu UE w Brukseli zachowała się tak, jak powinna: 

"Myślę, że pani premier zachowała się w jedyny sposób, jaki mogła się zachować" - skomentował. 

Jak dodawał, wynik głosowania, jakie odbyło się w Brukseli, nie stanowi zaskoczenia:

"Myślę, że nie było to też zaskoczeniem dla pani premier. Myślę, że pani premier zachowała się w jedyny sposób, jaki mogła się zachować. Sądzę, że gdyby w tej samej sytuacji znalazła się np. pani kanclerz Merkel, gdyby miała taką sytuację, że przewodniczącym jest kandydat krytykujący ją i jej rząd na forum krajowym i europejskim, nie sądzę, by uzyskał jej poparcie" - powiedział.  

Kontynuując tę myśl, Andrzej Duda zastanawiał się nad postawą Donalda Tuska w ostatnim czasie: 

"Pytanie podstawowe, dlaczego pan przewodniczący Tusk zachowywał się w ten sposób? Dlaczego atakował polski rząd? Dlaczego krytykował panią premier? Dlaczego krytykował polski rząd? Przecież powinien być bezstronny. Odpowiedzi są dwie: albo nie chciał mieć polskiego poparcia, albo chciał upokorzyć polski rząd" - stwierdził prezydent.

emde/TVN24