Bohaterowie? Powstańcy, Jan Paweł II, ale i Lech Kaczyński. Bazy NATO? Potrzebne, jednak Polska powinna być na tyle silna, by mogła pomóc innym. Putin? Nie budzi w nocy. Prezydent Andrzej Duda udzielił wywiadu amerykańskiemu magazynowi Politico.  
Andrzej Duda rozmawiał z Janem Cienskim z Politico na pokładzie rządowego samolotu.
- W pierwszym wystąpieniu, które miałem na temat polityki zagranicznej mówiłem o projekcie Newport Plus - powiedział prezydent. - Uważam, że powinny być stworzone bazy NATO, wojsk amerykańskich, czy wspólne bazy polsko-amerykańskie, czy Polski z innymi krajami NATO, takie jak baza w Szczecinie, w której byliśmy dzisiaj, gdzie mieści się dowództwo korpusu.
Andrzej Duda dodał, że NATO powinno być w Polsce obecne "rzeczywiście, a nie tylko w sposób symboliczny". Zaznaczył jednocześnie, że jeśli chodzi o obroną, Polska powinna polegać na sobie.
- To wymaga odbudowy w Polsce silnej armii, dobrze wyposażonej - zauważył. - Mamy świetnych, bohaterskich żołnierzy, mamy bardzo dobrych oficerów, bo oni współpracują dzisiaj w ramach struktur NATO, nasi żołnierze jeżdżą na misje, więc oni się pod tym względem już bardzo dobrze sprawdzili. Ale dzisiaj potrzebujemy wzmocnienia polskiej armii pod względem infrastrukturalnym, zwiększenia jej potencjału, programów rozwoju naszej armii, w tym znaczeniu, że szkolenia, także młodzieży w jakiś sposób trzeba organizować, pamiętając, żeby to było dla dobre i atrakcyjne dla młodych ludzi.
Zapytany o kraje bałtyckie, prezydent stwierdził, że Polsk powinna być w stanie im pomóc.
- Chciałbym, żeby Polska była takim krajem, który może w razie potrzeby wyciągnąć rękę i pomóc słabszemu, a który nie musi bać się silnych - powiedział. Stwierdził też, że relacje z Rosją pogorszyły się z powodu "odrodzenia ducha imperialnego" w tym kraju, a Polska "mogłaby być inspiratorem" i "aktywnie się włączyć" w proces pokojowy na Ukrainie.
Dziennikarz zapytał także o działania Polski w sprawie globalnego ocieplenia. Andrzej Duda zasugerował, że cała Europa powinna zmienić w tej sprawie swoje stanowisko.
- Kiedy nasi partnerzy spoza UE nie chcieli przyjąć na siebie tych poważnych ograniczeń, takich jak wzięła na siebie Europa, to trzeba twardo mówić o konieczności weryfikacji wewnątrz europejskich postanowień w tej sprawie - stwierdził.
Prezydent RP odniósł się do kwestii imigrantów. Wyjaśnił, że Polska musi zadbać przede wszystkim o Polaków mieszkających za granicą, a Europa powinna walczyć gangami zajmującymi się nielegalnym przerzutem ludzi na Stary Kontynent. W odniesieniu do Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii, Duda zauważył, że "przynoszą [Brytyjczykom] więcej dochodu niż kosztują.
- O tym władze Wielkiej Brytanii także powinny pamiętać - zasugerował.
- Przez prawie 10 lat Platforma straszyła PiS-em, że jest to groźna, nieodpowiedzialna partia. Pan wygrał wybory – czy myśli Pan , że stosunek elektoratu wobec partii, w której Pan działał przed swoją elekcją istotnie się zmienił? - zapytał Jan Cienski.
- Siedzimy sobie w samolocie rządowym, gawędzimy, czy ja wyglądam na groźnego? - odparł Andrzej Duda. Odpowiedział ponadto na pytanie o to, kto jest dla niego wzorem.
- Wielkimi bohaterami byli dla mnie powstańcy warszawscy, polska konspiracja, młodzi ludzie, którzy dziś są bohaterami swoistej legendy. „Zośka”, czyli Tadeusz Zawadzki czy jego serdeczny przyjaciel „Rudy” zginęli za Polskę, a byli wspaniałymi, wykształconymi ludźmi, ale też niezwykle zaangażowanymi patriotami. To są dla mnie bohaterowie. Ale bohaterem w pewnym sensie jest też dla mnie Jan Paweł II, nasz ojciec święty, który zmieniał oblicze świata. Nie jestem wcale przekonany czy byśmy się wyrwali z czerwonych objęć, gdyby nie nasz ojciec święty, który tak nam pomagał, z piedestału Stolicy Piotrowej swoimi międzynarodowymi wpływami. Ale też swoistym bohaterem był dla mnie prezydent Kaczyński. Był prezydentem wielkim, miał wizję rozwoju państwa, miał wizję polityki zagranicznej, był człowiekiem niezłomnym: w końcu zginął realizując swoją misję prezydencką - tłumaczył Andrzej Duda.
Na koniec stwierdził, że w nocy nie budzą go koszmary.
- Putin Pana nie budzi? - dopytywał Jan Cienski.
- Mam tak twardy sen, ze mógłby po mnie chodzić, a pewnie bym się nie obudził… - wyjaśnił prezydent.
Zapytany o przemiany społeczne zachodzące na świecie delikatnie zasugerował, że nie będzie popierał taich rozwiązań, jak śluby jednopłciowe czy legalizacja narkotyków.
KJ/Politico.eu