Prezydent RP podczas wywiadu udzielanego na żywo dla Wirtualnej Polski wypowiedział się na temat dokumentów znalezionych w mieszkaniu generała Czesława Kiszczaka dotyczących współpracy Lecha Wałęsy z SB.

Akta dotyczące TW "Bolka", którym wedle wszelkiej dostępnej wiedzy był właśnie były prezydent Lech Wałęsa, od kilku dni rozpalają polską opinię publiczną. O kwestię tych akt prowadzący wywiad Paweł Lisicki i Sławomir Cedzyński zapytali również prezydenta Dudę. 

Andrzej Duda zauważył, że niezmiernie ważną kwestią jest to, jak fakt współpracy Wałęsy z SB i istnienie tych akt kształtowały Polskę po 1989 roku:

"Pojawia się ważne pytanie, jak tego typu dokumenty kształtowały III RP. (...) Proszę sobie wyobrazić, że takie akta pojawiają się w przestrzeni publicznej 20 lat temu. Być może w wielu domach w Polsce podobne dokumenty się znajdują" - mówił prezydent.

Jak dodał, sprawa dokumentów nie dotyczy tylko Wałęsy:

"To nie jest sprawa Lecha Wałęsy, a całej III RP; jej elity nie chcą dopuścić do tego, by prawdziwy przekaz w tej sprawie trafił poza granicę"

Duda stwierdził, że Wałęsa powinien w zaistniałej sytuacji stanąć w prawdzie: 

"Lech Wałęsa jest człowiekiem specyficznym. Obiektywnie patrząc, cała sprawa jest dla niego ciężka. Jest mi przykro, że Lech Wałęsa nie zdobył się na gest powiedzenia prawdy - to by wiele zmieniło".

emde/Wirtualna Polska