W trakcie ćwiczeń Anakonda-16 na poligonie pod Toruniem podczas skoków spadochronowych miało miejsce dramatyczne zdarzenie. Jednemu z żołnierzy polskich wykonujących skok ze spadochronem zaplątała się czasza spadochronu. Żołnierz tuż nad ziemią otworzył zapasowy i wylądował bezpiecznie.

- Zjawisko, które wystąpiło, nazywa się "kalafiorem". Jest to spowodowane tym, iż część linek przechodzi przez czasze główną spadochronu i ona przez to może nie napełnić się powietrzem – mówił kpt. Marcin Gil, rzecznik 6 Brygady Powietrznodesantowej w rozmowie z Kontakt24. I dodał, że żołnierz zachował się wzorowo i przytomnie. 

Zobacz sam:

lop/kontakt24.pl