- Nie wolno zapominać, że kiedy islamiści weszli do Mali czy Nigru palili nie tylko kościoły, ale i meczety zabijając także muzułmanów, uznając ich za niewiernych tylko dlatego, że ci nie chcieli do nich dołączyć. - mówi portalowi Fronda.pl dr Kazimierz Szałata.

Karolina Zaremba, portal Fronda.pl: Jak powinna wyglądać nasza reakcja na ataki terrorystyczne? Jak my, chrześcijanie powinniśmy odpowiedzieć na to, co wydarzyło się w Paryżu?

Dr Kazimierz Szałata*: Aktualnie przygotowuję akurat tekst, który kieruję do przewodniczącego komisji dialogu międzyreligijnego przy episkopacie Francji ks. bpa Michela Dubosta, pisząc między innymi, że wszystkie wydarzenia mają dla nas chrześcijan wymiar sięgający aż eschatologii. Osobiście wierzę, że ta porażająca ofiara tylu niewinnych młodych ludzi, musi zrodzić jakieś dobro.

Zaraz po zamachach rozmawiałem z ks. Michelem Dubostem, który jest biskupem diecezji Evry zamieszkałej w połowie przez muzułmanów. Nie kryjąc emocji ks. Biskup powiedział mi, że okoliczni muzułmanie schronili się w katedrze na wspólnej z katolikami modlitwie. Jest to dobry znak.

Nie mamy innego wyjścia, jak tylko patrzeć na świat przez tajemnicę Chrystusowego Krzyża. Jako chrześcijanie powinniśmy zadbać o ofiary – pamiętamy o zabitych i ich rodzinach i o ponad 350 rannych, za którymi stoją całe rodziny, które cierpią. Bez względu na okrucieństwa, jakich jesteśmy świadkami, naszym zadaniem jest budować cywilizację miłości.

Dialog jest zawsze możliwy i konieczny. Przede wszystkim dialog z tą częścią muzułmanów, którzy traktują islam jako religię pokoju, którzy rozumieją, że Bóg nie oczekuje tego, by zabijać swoich sąsiadów. Myślę, że jest to moment, w którym powinniśmy nawiązać dialog z tą częścią świata muzułmańskiego, która dobrze rozumie co to znaczy, że wierzymy w jednego Boga.

Znam islam, który jest w Afryce - islam spokojny, otwarty, który potrafi cenić Karola de Foucauld człowieka budującego dialog z islamem. On nie mówił, że niczym się nie różnimy. Zamieszkał na Saharze, modlił się przed Najświętszym Sakramentem, który jest dla muzułmanów skandalem. Myślę, że ludzie dobrej woli po stronie muzułmanów docenili, że św. Karol nie próbował udawać tego, kim jest i w co wierzy.

Mamy wiele przykładów dobrej współpracy lokalnych środowisk muzułmańskich z katolikami. Warto przypomnieć piękne spotkanie chrześcijan i muzułmanów 21 marca br w bazylice Longtemp zorganizowane pod hasłem „Razem z Maryją”. Najświętsza Dziewica jest obecna zarówno w chrześcijańskiej jak i muzułmańskiej tradycji, jako matka Jezusa. Jest więc matka, która łączy dziś ludzi. Poszukiwanie, tego, co wspólne zawsze prowadzi do budowania wspólnoty.

Niedawno w Polsce gościliśmy krajowego duszpasterza szkół wyższych, który jest delegatem Michela Dubosta do organizacji Światowych Dni Młodzieży. Opowiadał, że właśnie w diecezji Evry udało się zorganizować uroczystość uczczenia Matki Bożej przez katolików i muzułmanów. To są małe momenty, ale ważne dla budowania wspólnoty. Najważniejszą rzeczą jest budować wzajemny respekt poprzez miłość, do której wzywa nas sam Jezus Chrystus, który zawsze pozostaje dla nas mistrzem.

Czy ten dialog i miłość wystarczą w przeciwdziałaniu kolejnym potencjalnym zamachom?

Trzeba oddzielić kwestię religii. W ramach fundacji Follereau współpracujemy z muzułmanami w Mali, Nigrze, Mauretanii. Są to ludzie, którzy Państwo Islamskie nazywają państwem bandytów. Oni czują się urażeni, że łączy się je z islamem. Oczywiście, jest to islam używany do celów politycznych. Nie można być naiwnym, że można dialogować z terrorystami. Wydaje mi się, że naszym zadaniem jest rozwijanie kontaktu z całym światem muzułmańskim, który nie utożsamia się z tą agresywną grupą. Tutaj potrzebne są działania militarne. Nie wolno zapominać, że kiedy islamiści weszli do Mali czy Nigru palili nie tylko kościoły, ale i meczety zabijając także muzułmanów, uznając ich za niewiernych tylko dlatego, że ci nie chcieli do nich dołączyć.  

Dr Kazimierz Szałata: etyk, filozof. Absolwent Akademii Teologii Katolickiej. Studiował także w Paryżu, Genewie i Fryburgu. Wykładowca warszawskich uniwersytetów: Medycznego i Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Prowadził zajęcia z filozofii w kilku seminariach duchownych oraz uczelniach prywatnych. Wygłaszał wykłady w Paryżu, Lourdes, Chartres, w Genewie, Fryburgu i wielu innych miejscach. Założyciel Fundacji Polskiej Raoula Follereau, organizator akcji charytatywnych w kraju i za granicą. Za swoją działalność w ubiegłym roku został wyróżniony we Francji Nagrodą Akademii Francuskiej i w Polsce nagrodą „Sapere Aude”.