Joanna Jaszczuk, Fronda.pl: Chciałam pomówić z Panem o sobotnim Kongresie Sędziów. Czemu miało służyć to wydarzenie i wystąpienia uczestników utrzymane w takiej retoryce? Czy to przyniesie za sobą oczyszczenie sądów, czy raczej... Wyrok obywateli na sądy?

Dr Jerzy Targalski, historyk, publicysta: Sądy nie zostaną oczyszczone, ponieważ rząd boi się ich oczyszczenia. Nie należy zbytnio na to liczyć... A ten kongres jest bardzo dobrym wydarzeniem, ponieważ, po pierwsze- potwierdził, że mafia sądowo-prokuratorska istnieje; po drugie- ci, którzy się tam zebrali, powinni być natychmiast usunięci z tej korporacji, a korporacja sędziowska powinna zostać rozbita. I dopóki to nie nastąpi, nie będziemy mieli w Polsce wymiaru sprawiedliwości, tylko wymiar bezprawia. Taki jak dotychczas. Korporacja sędziów wie, że naród nie może jej nic zrobić, dlatego ma "gdzieś" naród i sprawiedliwość. Stwierdzenie, że sędziowie są niezależni, nie jest prawdą. Chyba że niezależni od narodu, sprawiedliwości i prawa. A zależni- od bezpieki i złodziei. I dlatego korporacja sędziowska stoi na straży interesów bezpieki i złodziei, czyli systemu ubekistańskiego. I ten system będzie trwał dopóty, dopóki ci "sobotni" sędziowie nie zostaną usunięci i dopóki nie zostaną wprowadzone wybory na prezesów sądów i przewodniczących wydziałów, przynajmniej karnych i cywilnych.

Czy taki zabieg, jak dekomunizacja sądów, jest w ogóle możliwy do przeprowadzenia? A może nigdy nie jest na to za późno...

Nigdy nie jest za późno, ale i nigdy nie zostanie ona dokonana, ponieważ na to trzeba mieć, za przeproszeniem, "jaja". Potrzeba tu determinacji rządu, a rząd tej determinacji nie ma, ponieważ jest uwikłany w dziesiątki rozmaitych powiązań. Potrzeba tu ludzi, którzy nie są w nic uwikłani. Tylko oni mogą dokonać takich zmian.

Czyli tylko w ten sposób możemy przeciąć tę sieć PRL-owskich klanów sędziowskich?

Dokładnie, tę pępowinę, która łączy nas z komunizmem i PRL-em. Ale przecież nie zrobi tego nikt, kto jest z wewnątrz tego układu. Najlepszym potwierdzeniem tego, co mówię, jest osoba sędziego Strzembosza, który zabetonował ten układ, ostatni zwornik ubekistanu. Ubekistan przestanie istnieć tylko wtedy, gdy układ sędziowski upadnie. Dopóki istnieje i uniemożliwia stworzenie sprawiedliwego systemu i sprawiedliwe wyroki, dopóty nie będzie w Polsce żadnych zmian.

Mówimy, że od 27 lat Polska jest wolna. Tymczasem ludzie uwikłani w układy, uwikłani w poprzedni system mówią dzisiaj, że demokracja jest zagrożona i kreują się na ich obrońców. W dodatku... Pewna część społeczeństwa tym ludziom wierzy. "Gazeta Wyborcza" artykuł o kongresie tytułuje "Sędziowie przeciw monowładzy", a część Polaków naprawdę wierzy, że ludzie, którzy się tam zebrali są ostatnią ostoją demokracji w Polsce.

Po pierwsze: w jakiej wolnej Polsce? Dlaczego uważa Pani, że mamy wolną Polskę? Istnienie układu sędziowskiego dowodzi, że nie mamy żadnej wolnej Polski. Dopóki nie zostanie rozbity, będziemy mogli mówić jedynie o elementach wolnego państwa. Po drugie: komuniści zawsze występowali pod hasłami walki o wolność, o pokój... Jest to rzecz normalna? Czemu społeczeństwo im wierzy? Społeczeństwo w większości nie znosi sędziów, uważa ich za grupę wyjątkowych degeneratów. Jeśli zrobiłaby Pani jakiś sondaż na ten temat, okaże się, że sędziowie nie cieszą się żadnym zaufaniem społecznym. W sędziów inwestują ci, których interesów ci sędziowie bronią. Dlatego jeśli zrobi Pani analogiczną sondę wśród emerytowanych ubeków, będzie Pani miała 100 procent poparcia dla sądów.

Jaką rolę odgrywa w tym wszystkim prof. Andrzej Rzepliński, kreowany (bądź raczej kreujący sam siebie) na pierwszego obrońcę demokracji?

Kreuje się na to, na co kreacja wróży sukces operacji. Przykładowo, Doda kreuje się teraz na patriotkę, a niebawem może będzie leżała krzyżem w kościele... Wszystko zależy od tego, co na danym etapie daje sukces. Jest kreowany w ten sposób, ponieważ takie są potrzeby.