Jeżeli ktoś naiwnie łudził się, że Donald Tusk po zakończeniu 30 listopada 2019 roku drugiej kadencji przewodniczącego Rady Europejskiej uda się na zasłużoną emeryturę i nie zechce powrócić do polskiej polityki, to wywiad udzielony przez niego Telewizji TVN 24 przeciął wszystkie spekulacje.

Politycy Prawa i Sprawiedliwości nie kryją, że jest on zawodnikiem politycznej wagi ciężkiej, który może być poważnym rywalem dla kandydata tej partii w wyborach prezydenckich (ktokolwiek nim będzie).

Zmienne nastroje panują z pewnością w Platformie Obywatelskiej, bo raczej nie wszyscy podzielają w niej radość z deklarowanego przez dawnego lidera powrotu. Nawet jeżeli nie włączy się on w struktury i w rozwiązywanie bieżących problemów partii, będzie „wisiał nad głową” obecnego kierownictwa.

Pozostałe liczące się ugrupowania również muszą brać pod uwagę ponowne pojawienie się ważnego polityka, który umiał efektywnie zwyciężać także w trudnych sytuacjach. Szczególne powody do niepokoju mogą mieć władze Nowoczesnej, bo wzmocnienie przezeń PO odbierze im część i tak już topniejącego elektoratu.

Także myślący o kolejnej kadencji prezydent Andrzej Duda musi zastanowić się nad skutecznymi metodami wyborczej walki z Donaldem Tuskiem, który o głowę przewyższa innych możliwych kandydatów do najwyższego urzędu w państwie.

Mówiąc najkrócej: będzie bardzo ciekawie na polskiej scenie politycznej.

Jerzy Bukowski