Nie tylko Lech Wałęsa przyjechał dziś do Sejmu. Dr Bawer Aondo-Akaa co prawda nie został wpuszczony do budynku, jednak przyjechał na Wiejską, aby porozmawiać z Jakubem i Adrianem, młodymi niepełnosprawnymi mężczyznami, którzy stali się ostatnio "twarzami" protestu opiekunów osób niepełnosprawnych. 

Doktor teologii, który sam porusza się na wózku inwalidzkim i choć wie, jak to jest być niepełnosprawnym, to z protestem się nie identyfikuje, powiedział w rozmowie z Telewizją Republika, że przyjechał do Sejmu właśnie po to, by spotkać się z Jakubem i Adrianem- osobiście, w cztery oczy, bez kamer i... bez matek i opiekunek. 

"Bardziej o ich życiu, bo wiem o tym, jestem o tym przekonany, że są osobami ambitnymi i są osobami o wielkich marzeniach, mają wiele planów życiowych i chciałem usłyszeć co mają do powiedzenia. Chciałem ich posłuchać, być może coś zaproponować, ale bez świadków, bez matek i bez opiekunek"-podkreślił działacz Prawicy Rzeczypospolitej. Pytany, dlaczego bez matek, dr Bawer Aondo-Akaa zwrócił uwagę, że Jakub i Adrian to ludzie pełnoletni, którzy nie są ubezwłasnowolnieni. 

"Mówią, że są pełnosprawni intelektualnie, to są oddzielnymi osobami od swoich opiekunów(...) Panowie Jakub i Adrian są osobami równorzędnymi, jak ich opiekunowie. Są osobami jednostkowymi. Pan Jakub nie równa się mama, ani pan Adrian też"-tłumaczył krakowski teolog. Pytany o to, co chciałby powiedzieć niepełnosprawnym mężczyznom, Aondo-Akaa stwierdził, że chciałby opowiedzieć im o tym, jak doszedł do tego, co ma teraz. Doszedł do tego ciężką pracą. Zdaniem działacza Prawicy Rzeczypospolitej, protest powinien zostać zakończony "z przyczyn moralno-ekonomicznych". 

"(...)Dawanie komukolwiek żywej gotówki jest demoralizujące. To tak, jakbym ja dał pani za to, że ma pani niebiesko-zielone oczy 500 zł. Tylko dlatego, albo że jest pani młoda. To nic by pani nie nauczyło, a w konsekwencji to zamknęłoby panią w złotej klatce. Wtedy pani już by nic nie musiała robić. Nie wiedziałaby pani, jak to jest; ciężką pracą dowiedzieć się ile kosztuje złotówka. Wtedy może pani sama zdecydować na co chce pani to wydać i pani już wie, na czym polega własność prywatna"- zwrócił się do dziennikarki.

yenn/Telewizja Republika, Fronda.pl