Ile kosztują Polaków rządy koalicji PO-PSL? Jak wysoka jest renta korupcyjna, która trafia do kieszeni polityków koalicji? Czy to tylko drogi zegarek na ręku tego lub innego polityka lub doradcy? Bo przecież nie są to wyłącznie przysłowiowe „ośmiorniczki” zaserwowane parze Sikorski-Rostowski z państwowej kasy w restauracji „Sowa i Przyjaciele”. Nie, skala problemu przekracza grubo ponad 100 miliardów złotych rocznie, czyli dwukrotnie więcej niż deficyt budżetowy państwa. I to nie wliczając utraconych korzyści, bo przecież w kraju toczonym korupcją nie warto podejmować ryzyka inwestycji.

Renta korupcyjna ma swoją siostrę – na imię jej korupcja polityczna. Ta pożera instytucje państwa jak nadzór finansowy czy sądownictwo. Jej symbolem jest Ryszard Milewski – sędzia na telefon Kancelarii Tuska. Za swe przewiny… awansował do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku. Czy to nie prawdziwy rentier korupcji politycznej? I takich jak on u nas wielu. Dość powiedzieć o byłych politykach wyzierających za pleców Tuska, czy Kopacz „sprawdzających się” co i raz w biznesie. Wiele mówi skład Rady Gospodarczej przy Premierze Rządu RP, która – jak twierdzą niektórzy – reprezentuje interesy zachodnich instytucji finansowych.

Obie siostry korupcji odpowiadają też od lat za opłakany stan prawa w kraju. Niech świadczą o tym długoletnie przepychanki legislacyjne z zapisami Prawa Bankowego o Bankowym Tytułem Egzekucyjnym, czy dotychczasowy los ustawy o frankowiczach. Pamiętamy przecież „lub czasopisma” z afery Rywina czy „ustawę hazardową” .

A nade wszystko wyciągnijmy wnioski z bieżącej informacji, o tym jak urzędnicy państwowi sprzedawali pakiet kontrolny (Skarb Państwa, PZU, OFE) spółki giełdowej „Ciech” za połowę jej wartości! Po przeprowadzonej transakcji odpowiedzialny za nią urzędnik Ministerstwa Skarbu Państwa awansował na stanowisko prezesa Giełdy Papierów Wartościowych – kolejny rentier bantustanu PO-PSL.

25 października

Na wczorajszej konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Warszawie prezes Jarosław Kaczyński poświęcił gros swego przemówienia tym właśnie zagadnieniom. Wzywał do uczciwości i służebności w polityce. Również kandydat na premiera rządu, Beata Szydło widzi swój gabinet jako służebny wobec obywateli i ich inicjatyw, wskazując na imperatyw przywrócenia godności Polakom. Czy Prawo i Sprawiedliwość uzyska większość parlamentarną? Czy rząd i prezydent będą mogli skoncentrować swe wysiłki na naprawie państwa? Czy Polacy uwolnią kraj spod ciężaru renty korupcyjnej narzucanej od lat przez PO, PSL i SLD, które już teraz zapowiadają koalicję „wszyscy przeciw PiS”? Zatem: i Ty weź udział w nadchodzących wyborach! Oddaj swój głos przeciw status quo i dławiącej kraj korupcji!

Ryszard Czarnecki, Jerzy Bielewicz