Greta Thunberg zdaje się chcieć zrezygnować z wizerunku sympatycznej nastolatki na rzecz agresywnej aktywistki. Szwedzka działaczka klimatyczna zaczyna przypominać Martę Lempart. Popis swojej agresji i wulgarności dała w czasie wystąpienia z okazji szczytu klimatycznego w Glasgow.

W Glasgow rozpoczęła się w niedzielę ONZ-owska konferencja klimatyczna COP26. Szczyt potrwa do 12 listopada. W tym czasie liderzy blisko 200 państw będą uzgadniać działania mające ograniczyć zmiany klimatyczne. Postawę obradujących przywódców w mocnych słowach postanowiła skrytykować Greta Thunberg.

- „Obecny COP26 jest daleko [od celu – red.], podobnie jak trzy ostatnie spotkania, które doprowadziły nas donikąd (…) w samym COP są politycy i interesanci jedynie udający troskę. Oni udają, że dbają o ludzi najbardziej zagrożonych zmianami klimatu”

- mówiła aktywistka w czasie konferencji zorganizowanej przed budynkiem obrad.

- „Mówimy nigdy więcej dla bla, bla, bla. Nigdy więcej wykorzystywania ludzi, eksploatowania natury i planety. Nigdy więcej bla, bla, bla, czy co oni tam *** robią!”

- dodawała nastolatka.

- „Jesteśmy już zmęczeni i zamierzamy to zmienić, czy im się to podoba, czy nie”

- podkreśliła.

Skąd tyle złości u szwedzkiej nastolatki? Najpewniej jest jej przykro, że nie może zaszczycić przywódców swoją obecnością i musi zadowolić się organizowaniem spotkań z prasą przed zamkniętymi drzwiami.

kak/washingtonpost.com, tvp.info.pl, PCh24.pl