1. Jak poinformował poseł Marcin Horała sejmowa komisja śledcza ds. wyłudzeń VAT, nie tylko powstanie w tym miesiącu, ale także rozpocznie swoje prace, czyli zapoznawanie się z dokumentami dotyczącymi tej sprawy.

Poseł Horała (kandydat Prawa i Sprawiedliwości na przewodniczącego tej komisji) zapewnił także i zwróci się do wszystkich członków komisji o zgodę na prowadzenie prac także podczas miesięcy wakacyjnych.

Chce, bowiem zakończyć swoje prace do końca obecnej kadencji Sejmu, bowiem funkcjonująca tzw. zasada dyskontynuacji, spowodowałaby, że w następnej kadencji niezakończonych prac tej komisji, nie można byłoby kontynuować.

2. Przypomnijmy, że dokładnie miesiąc temu do Sejmu wpłynął wniosek posłów Prawa i Sprawiedliwości o powołanie pod nazwą „komisja śledcza do zbadania prawidłowości i legalności działań oraz występowania zaniedbań i zaniechań organów i instytucji publicznych w zakresie zapewnienia dochodów Skarbu Państwa z tytułu podatku od towarów i usług i podatku akcyzowego”.

Według projektu komisja ma być 9 osobowa (5 posłów klubu Prawo i Sprawiedliwość i po jednym z pozostałych klubów poselskich) i będzie badała wspomniane działania i zaniechania organów i instytucji publicznych w okresie grudzień 2007 listopad 2015, a więc w okresie rządów PO-PSL.

3. Przypomnijmy, że premier Mateusz Morawiecki po wielokroć w mediach mówił, że ze względu na rozmiary strat Skarbu Państwa konieczne jest powołanie komisji śledczej ds. wyłudzeń podatku VAT.

Powiedział między innymi, że „jak obserwuje różnego rodzaju rozporządzenia czy indolencje wcześniejszych władz skarbowych, to można się zastanowić czy to lenistwo i głupota, czy może coś więcej”.

I dalej, „ponieważ nasze państwo zostało pozbawione setek miliardów złotych - myślę, że jest to ok. 260 mld zł, to jest kwota określona między innymi przez KE - to jest to wielka sprawa, która wymaga wyjaśnienia”.

4. Przypomnijmy także, że na konferencji prasowej, która odbyła się w połowie sierpnia poprzedniego roku w ministerstwie finansów, dotyczącej uszczelniania systemu poboru podatku VAT, wiceminister Paweł Gruza i dyrektor departamentu poboru podatków Tomasz Strąk, przedstawili polskie dane dotyczące luki podatkowej.

Obydwaj urzędnicy posługiwali się zarówno danymi resortu finansów jak opracowaniem firmy audytorskiej PricewaterhouseCoopers (PwC), dotyczącymi poboru podatku VAT w latach 2007-2017, z których jednoznacznie wynika, że koalicja PO-PSL przez 8 lat swoich rządów doprowadziła wręcz do destrukcji systemu poboru tego podatku.

Według danych PwC luka podatkowa w podatku VAT na koniec 2007 roku, a więc w momencie przejęcia władzy przez rząd PO-PSL wynosiła 7,1 mld zł (9% potencjalnych dochodów z tytułu tego podatku), a na koniec 2015 roku (w momencie przejęcia władzy przez rząd Zjednoczonej Prawicy) wynosiła już 50,4 mld zł (27% potencjalnych dochodów), a więc wzrosła ponad 7-krotnie.

W innym ujęciu (w % PKB) w momencie oddania władzy przez rząd PiS w grudniu 2007 roku luka w VAT wynosiła zaledwie 0,6% PKB, a na koniec grudnia 2015 już aż 2,8 % PKB.

W tej sytuacji według danych PwC i ministerstwa finansów, skumulowany poziom luki w podatku VAT w latach 2008-2015, wyniósł aż 262 mld zł.

Według szacunkowych obliczeń za takie środki można było w Polsce wybudować przynajmniej 6,5 tys. kilometrów autostrad, albo finansować program Rodzina 500 plus przez 10 najbliższych lat.

5. Sejmowa komisja śledcza będzie się zajmować się nie tylko skalą wyłudzeń podatku VAT, ale przede wszystkim prześledzeniem zmian w polskim prawie dotyczącym tego podatku w tym okresie (zmianom w ustawach, rozporządzeniach Rady Ministrów), które umożliwiały wzrost wyłudzeń w kolejnych latach.

Trzeba także ustalić osoby odpowiedzialne za ten stan rzeczy zarówno rządowego, ministerialnego, parlamentarnego i eksperckiego, które miały wpływ na taki, a nie inny kształt prawa regulującego funkcjonowanie podatku VAT.

Skończyły się, bowiem czasy, że za kradzież batonika w sklepie sprawca idzie do więzienia, a za takie zmiany w prawie albo braku uregulowań prawnych, które pozwoliły na wyłudzenia setek miliardów złotych do tej pory nie ma odpowiedzialnych i winnych.

Zbigniew Kuźmiuk