Donald Tusk ma realną szansę pokonać w wyborach prezydenckich Andrzeja Dudę? Na to wskazuje najnowszy sondaż przedstawiony przez ,,Rzeczpospolitą''. Według badania przeprowadzonego przez IBRiS w pierwszej turze wyborów prezydenckich Andrzej Duda otrzymałby 33,5 proc. poparcia. Donald Tusk - zaledwie 0,5 proc. mniej.

Obaj kandydaci idący łeb w łeb dystansują zdecydowanie innych potencjalnych konkurentów. Trzeci jest - o zgrozo - Robert Biedroń (11,4 proc.), dalej Paweł Kukiz (6,8 proc.), Władysław Kosiniak-Kamysz (3 proc.), Janusz Korwin-Mikke (1,7 proc.), Adrian Zandberg (1,3 proc.). Aż 9,3 proc. ankietowanych nie wiedziało, kogo mogłoby poprzeć.


Według ,,Rzeczpospolitej'' wzrost poparcia dla Tuska jest bardzo wysoki. W sondażu IBRiS z sierpnia ubiegłego roku obecny szef Rady Europejskiej mógł liczyć na 20,5 proc. głosów poparcia, a Duda na 36,2 procent.

Sondaż jest oczywiście bardzo niepewny, bo nie wiadomo przecież dokładnie, kto wystartuje w wyborach. Nie jest nawet jasne, czy PiS wystawi właśnie Andrzeja Dudę, czy też poprze innego ze swoich polityków.

Dobry wynik Tuska nie nastraja w każdym razie pozytywnie. Były premier nie zapowiedział jeszcze wprawdzie, że będzie kandydować. Mało kto jednak w to wątpi. Tusk zapewnia, że po roku 2019 wróci do polskiej polityki i nie będzie bynajmniej jej biernym obserwatorem.

To w gruncie rzeczy jasna deklaracja startu w wyborach. Tusk o fotel prezydenta ubiegał się przecież bez sukcesu w roku 2005, przegrywając z śp. Lechem Kaczyńskim. W roku 2010 wprawdzie w wyborach nie wystartował, woląc umocnić władzę w partii. Wydaje się, że prezydentura byłaby dla niego idealnym zwieńczeniem kariery. Pojedynek Tuska z Dudą lub innym kandydatem PiS wydaje się więc pewny - i dla obu stron bardzo trudny.

mod/rzeczpospolita.pl