Fronda.pl: Jak Pan skomentuje to, że jeden z posłów PO przeszukiwał rzeczy posłów PiS, m.in. notatki Jarosława Kaczyńskiego? O czym to świadczy?

Dominik Tarczyński, poseł PiS: Gdy widzimy posła, który zachowuje się w Sejmie w taki sposób, de facto jak szabrownik, przeglądając osobiste notatki innych osób, to jak możemy takich ludzi wyobrazić sobie jako rządzących Polską? Dobrze, że ten prawdziwy obraz moralności, uczciwości i zachowań pokazali posłowie siedzący w Sejmie. To przestroga dla Polaków, aby ludzie, którzy zachowują się jak szabrownicy, nigdy nie zdemolowali Polski swoim zachowaniem.

Czy posłowie opozycji w ten sposób przesuwają granice dobrego smaku i kultury politycznej?

To już nawet nie jest kwestia dobrego smaku. Oni przesunęli granice historii i doświadczeń parlamentaryzmu polskiego. Złamali prawo, dopuścili się przestępstwa i demolują Sejm. Zachowują się jak narkoman na głodzie, dlatego, że ich zachowanie można określić jako drgawki po utracie opium, jakim była dla nich władza. Nie potrafią odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Ich zachowania pokazują tak naprawdę w jaki sposób traktują Polskę. Sejm i posłowie są tymi, którzy zostali wybrani przez naród. Dla nich nie ma to żadnego znaczenia. Dla nich znaczenie ma tylko władza, to opium bez którego nie mogą żyć. Za wszelką cenę do niej dążą, nawet jeżeli ma to kosztować Polskę rozbicie i zniszczenie zwyczajów parlamentaryzmu, czy dobry wizerunek na świecie. Dlatego Schetyna mówił o tym, że będzie walczył przez ulicę i przez UE. Niektórzy wspominali, że Polska powinna być przez Unię karana… Polska nie ma dla nich żadnego znaczenia.

Czy powinny być wyciągnięte jakieś konsekwencje wobec takich zachowań?

Zdecydowanie tak. Na pewno prezydium Sejmu będzie zastanawiać się jak takie zachowania powinny być ocenione. Nie wyobrażam sobie, aby tego rodzaju zachowania i czyny jakich dopuścili się posłowie opozycji, mogły pozostać bez echa.

Może to kolejny rodzaj prowokacji, czy w tym przypadku niekoniecznie?

Myślę, że obecnie możemy po tym, co widzieliśmy, spodziewać się wszystkiego. Jeżeli posłowie Prawa i Sprawiedliwości i ministrowie byli fizycznie atakowani, jeżeli ja musiałem z policją wychodzić z hotelu, to mamy do czynienia z absolutnym zezwierzęceniem, z zachowaniami jakie do tej pory nie miały w Polsce miejsca.

Jak Pan myśli – czym nas jeszcze zaskoczą posłowie opozycji? Mieliśmy już popisy wokalne, teraz przeszukiwanie dokumentów. Czy to śmieszne czy w pewien sposób groźne?

To już nie jest śmieszne. To są zachowania niebezpieczne. Myślałem, że moja wyobraźnia polityczna jest bardzo szeroka i pojemna, ale to co zobaczyłem, naprawdę mnie przeraziło. Dochodzi do takich zachowań, jakich nigdy bym sobie nie wyobraził. Dlatego nie odważę się powiedzieć czego można się spodziewać, bo jestem przekonany, że można spodziewać się wszystkiego.