Badania przeprowadził ośrodek socjologiczny „Lewada-Centr”.

Centrum Analityczne Jurija Lewady opublikowało wyniki sondażu, z którego wynika, że coraz więcej Rosjan pozytywnie odnosi się do postaci Josifa Stalina. Jedna trzecia respondentów traktuje go z szacunkiem, a niemal co czwarty uważa jego śmierć za „stratę wielkiego wodza i nauczyciela”. 45% jest zdania, że straty, które naród radziecki poniósł w czasach stalinowskich były usprawiedliwione wielkimi celami, osiągniętymi przez ZSRR w krótkim czasie. Jeszcze trzy lata temu osób zgadzających się z taką opinią było prawie dwukrotnie mniej – 25%.

I najprawdopodobniej marzenie stronników „rządów silnej ręki” wkrótce zacznie się spełniać – i to w całej Rosji. Komuniści znaleźli już powód, aby na nowo uwiecznić wodza: chcą wykorzystać w tym celu 70-lecie zwycięstwa w tzw. Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej ZSRR nad hitlerowskimi Niemcami. Z tej okazji zamierzają odsłonić pomniki i tablice pamiątkowe w szeregu rosyjskich miast, a także nadać imię Stalina ulicom. Część wniosków już zadowolono – poinformował w ostatnich dniach „Kommersant”.

Wystawić Stalinowi pomniki komuniści chcą w Moskwie, Petersburgu, Orle, Dagestańskich Ogniach (gdzie zjawiły się już Aleje Stalina), Machaczkale, Niżnim Nowgorodzie i Soczi. Władze Moskwy jak na razie zwlekają z udzieleniem zgody – przyznają, że „jest zbyt wiele różnych zdań” w tej kwestii. Źródło „Kommersanta” na Kremlu powiadomiło z kolei, że władze centralne nie inspirowały takich inicjatyw i wszystkie podobne propozycje „napływają z regionów”.

Pod Rżewem w obwodzie twerskim z okazji Dnia Zwycięstwa ma zostać otwarte muzeum Stalina. Tymczasem w Permie zamknięto muzeum ofiar GUŁAG-u „Perm-36”.

Ot, taki sobie naród rosyjski. A my na to mamy jedno zawołanie: BIJ BOLSZEWIKA BIJ!

 

Inha Astraucowa, Biełsat

belsat.eu